Komunikat Powella został odebrany jednoznacznie jako zapowiedź cięcia kosztu pieniądza, co wsparło rynki ryzykownych aktywów oraz uderzyło w dolara. Najważniejszymi punktami wystąpienia było wskazanie na ryzyko dłuższego, w stosunku do wcześniejszych oczekiwań, pozostania inflacji na niskim poziomie oraz odniesienie do pogarszającej się globalnej koniunktury mogącej negatywnie wpływać na gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z oczekiwaniami opublikowane minutki pokazały, że wśród części amerykańskich bankierów centralnych zaczęło wybrzmiewać przekonanie o konieczności obniżenia poziomu stóp procentowych. Perspektywa luzowania polityki monetarnej powinna w najbliższym czasie sprzyjać dalszym wzrostom na Wall Street, jednak ponowne przesunięcie się oczekiwań w stronę cięcia kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych pozostawia pole do pewnego rozczarowania ze strony inwestorów. Bazowym scenariuszem Powella jest bowiem w dalszym ciągu solidny wzrost gospodarczy oraz utrzymywanie się korzystnej sytuacji na rynku
pracy. Z mniejszą skalą entuzjazmu mamy do czynienia w przypadku inwestorów europejskich. Podczas gdy indeks S&P500 wdrapuje się na nowe szczyty, DAX pozostaje w okolicy 12.400 pkt., oddalając się wczoraj kolejny dzień z rzędu od ostatnich maksimów. Powyższą sytuację należy wiązać z ostatnimi problemami jakie przeżywają niektóre spółki wchodzące w skład niemieckiego indeksu, wśród których należy wymienić m.in. znaczące obniżenie prognoz zysku na 2019 rok przez BASF, będącym największym przedsiębiorstwem chemicznym na świecie. Sentymentu na europejskich parkietach z pewnością nie wspomaga również wszczęcie przez Biały Dom śledztwa dotyczącego wprowadzenia przez Francję podatku od usług cyfrowych uderzającego przede wszystkim w amerykańskich gigantów internetowych.
Dzisiejszego poranka na rynku walutowym widoczna jest kontynuacja słabości dolara. Pod presją znajduje się również euro, gdzie inwestorzy oczekują na dzisiejsze minutki EBC, które mogą dać więcej światła na perspektywę luzowania polityki monetarnej na Starym Kontynencie. W środku stawki plasuje się dzisiaj kanadyjski dolar, który początkowo uległ silnemu osłabieniu po opublikowaniu decyzji Banku Kanady o wysokości stóp procentowych. Kanadyjscy bankierzy centralni pozostali przy neutralnym tonie wskazując na zagrożenia związane z konfliktami handlowymi. Umiarkowane szacunki dla wzrostu gospodarczego mogły rozczarować część inwestorów po publikacji ostatnich lepszych od prognoz danych makro. Według Banku Kanady na dobre wyniki w drugim kwartale w dużym stopniu miały wpływ czynniki tymczasowe.