Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się blisko 2% przeceną i podczas dzisiejszego poranka widać tylko częściowe odreagowanie, choć cały czas nie można wykluczać żadnego ze scenariusza. Ani zawarcia porozumienia, mogącego wyprowadzić indeksy na nowe szczyty, ani załamania rozmów prowadzącego do głębszej korekty na rynku. Ryzyka dla rynku akcyjnego wydają się jednak być skierowane asymetryczne w dół. To oznacza, że przestrzeń do przeceny indeksów giełdowych może być większa niż do wzrostów w przypadku uzyskania porozumienia. Od początku roku rynek systematycznie wyceniał ocieplenie w amerykańsko-chińskich stosunkach handlowych i zmiana percepcji może sprowadzić notowania na niższe poziomy. Dodatkowo w dniu dzisiejszym nastroje na rynku mogą psuć kiepskie dane o eksporcie z Chin, który w kwietniu nieoczekiwanie spadł. Uwzględniając dodatkowo wzrost importu, nadwyżka w handlu zagranicznym zmniejszyła się z 32.7 mld USD do 13.8 mld USD, co z drugiej strony może być argumentem nieco tonującym nastroje w
toczącej się wojnie handlowej. Wynik prowadzonych w drugiej połowie tygodnia rozmów będzie miał zerojedynkowy wpływ na sentyment rynkowy.
Co ciekawe na rynku walutowym mimo wzrostu awersji do ryzyka z tytułu konfliktu handlowego amerykańska waluta pozostaje relatywnie słaba. Przed rokiem gdy w związku z wojną handlową wrastała niepewność dolar zyskiwał dwoma kanałami. Pierwszy to oczywiście przepływ kapitału w kierunku bezpiecznych przystani, drugi wiązał się z ryzykiem przyspieszenia inflacji. Obecnie nic takiego - mimo relatywnie dobrych w porównaniu do innych gospodarek danych - się nie dzieje. W godzinach porannych zmienność na rynku walutowym nie jest duża i mieści się w przedziale 0.2%. W trakcie jednak sesji azjatyckiej dolar nowozelandzki zaliczył potężny spadek po obniżce stóp procentowych przez RBNZ. Rynek w połowie wyceniał ten ruch i stąd pojawiła się przecena NZDUSD o blisko 80 pipsów. Później nastąpiło jednak odreagowanie, co było wynikiem relatywnie jastrzębiego komunikatu, który tonuje oczekiwania na dalsze obniżki w 2019 roku. Notowania nowozelandzkiej waluty, podobnie jak innych aktywów zależeć będą od przebiegu
amerykańsko-chińskich rozmów handlowych. Kalendarium makroekonomiczne w dniu dzisiejszym pozostaje puste. Po południu amerykański Departament Energii opublikuje cotygodniowe dane dotyczące stanów magazynowych paliw. Wczorajszy raport API wskazał na wyższy od prognoz wzrost zapasów ropy o 2.8 mln baryłek. W kontekście prowadzonego konfliktu handlowego, od wyniku którego zależeć będzie popyt na surowiec, dane te nie powinny mieć większego znaczenia na notowania czarnego złota.