Amerykański odpowiednik naszego NBP, czyli Fed, zakończył czerwcowe posiedzenie. Zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi bankierzy zdecydowali o podniesieniu stóp procentowych o 75 punktów bazowych. To pierwsza tak duża podwyżka od 1994 r., czyli 28 lat.
Fed podnosi stopy procentowe w USA
To już trzecia podwyżka oprocentowania, które po wybuchu pandemii koronawirusa na początku 2020 roku spadło w USA do 0-0,25 proc. W związku z narastającą presją inflacyjną za Oceanem w połowie marca 2022 roku po raz pierwszy wzrosło do 0,25-0,5 proc., a na początku maja podskoczyło do 0,75-1 proc.
Sama podwyżka nie zaskakuje. Eksperci byli jednak podzieleni co do tego, jak wysoko wzrośnie oprocentowanie. Średnia prognoz sugerowała osiągnięcie poziomu 1,5-1,75 proc., choć pojawiały się też głosy zachęcające do bardziej zdecydowanego działania i podwyżki stóp o 1 pkt proc. do 1,75-2 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od kilku dni środowe posiedzenie Fed było zapowiadane jako bardzo znaczące wydarzenie dla gospodarki USA i rynków finansowych. - Dość powiedzieć, że amerykański bank centralny znalazł się pod ścianą - wskazywał Przemysław Kwiecień, główny ekonomista domu maklerskiego XTB.
Ekonomista zauważa, że ostatnie dwa lata polityki Fed to pasmo decyzji idących w kierunku przegrzania gospodarki, ignorowania ryzyka wzrostu inflacji i często wręcz cynicznej postawy wobec zagrożeń. Wskazuje, że bank USA jest w pułapce, bo nie ma dobrego wyjścia z sytuacji. Wylicza, że najwyższej od ponad 40 lat inflacji towarzyszą coraz bardziej wyraźne pęknięcia w gospodarce.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest zupełnie inna niż w Polsce, ale warto zauważyć, że w naszym kraju, przy inflacji na poziomie niemal 14 proc., stopy procentowe w NBP są na poziomie 6 proc. W USA są kilka razy niższe, a ceny rosną tam w tempie prawie 9 proc.
To najwyższy wzrost cen w USA w skali roku od 1981 roku. Głównymi czynnikami napędzającymi inflację są ceny energii, żywności i czynszów, które z miesiąca na miesiąc wzrosły odpowiednio o 3,9 proc., 1,2 proc. i 0,6 proc. W ciągu ostatnich 12 miesięcy benzyna w USA podrożała o 48,7 proc., a żywność o 10,1 proc.
Prezydent USA Joe Biden nazwał ostatnio inflację "zmorą naszej egzystencji" i podkreślił, że walka z nią jest głównym priorytetem w jego polityce wewnętrznej. Z kolei sekretarz skarbu Janet Yellen stwierdziła, że wskaźnik inflacji na poziomie 8 proc. jest "nie do przyjęcia".