Bitcoin nie daje o sobie zapomnieć. Dalej obserwujemy istny rollercoaster w notowaniach tej kryptowaluty. Ostatnie kilka dni upłynęło na mocnych wzrostach, które doprowadziły kurs wymiany bitcoina w okolice okrągłych 10 tys. dolarów. W czwartek sięgał dokładnie 9960 dolarów.
To spory zwrot w notowaniach, bo jeszcze nieco ponad tydzień temu chwilowo były po 6 tys. dolarów. Ten kto wtedy postawił pieniądze na wzrosty, jest do przodu ponad 65 proc. Niestety zapewne więcej jest takich osób, które kupowały bitcoiny na przełomie roku. Oni liczą straty rzędu 30-50 proc. W połowie grudnia wartość kryptowaluty dochodziła do 20 tys. dolarów.
To dobrze pokazuje jak zmienne, a przez to ryzykowne są kryptowaluty.
Skąd powrót dobrych nastrojów u spekulantów? Bartosz Grejner, analityk rynkowy cinkciarz.pl sugeruje, że odpowiedzi na to pytanie można szukać m.in. w Azji.
- Korea Południowa była jednym z pierwszych krajów, w których rząd poszedł na wojnę z kryptowalutami. Koreańskie władze przedstawiały propozycję praktycznie całkowitego zakaz handlu tymi walutami. Wstrząsnęło to rynkiem, ponieważ chodzi o kraj, który jest źródłem ogromnego popytu na kryptowaluty. O skali zapotrzebowania najlepiej mówi fakt, że w styczniu w Korei Południowej bitcoin kosztował momentami o 50 proc. więcej niż w USA czy Europie - komentuje Grejner.
- Teraz jednak rząd azjatyckiego państwa wycofuje się z całkowitego zakazu handlu na rzecz zwiększenia przejrzystości handlu. To jedna z niewielu dobrych w ostatnim czasie wiadomości dla rynku kryptowalut, ale może dać impuls do zwiększenia popytu i - w efekcie - do dalszych wzrostów cen. Popyt, który śmiało można nazwać szałem, już wywołuje zadziwiające następstwa - podkreśla analityk.
Dzięki ostatnim wzrostom, wartość wszystkich bitcoinów będących w obiegu wróciła powyżej 160 mld dolarów. Nie zmienia to jednak faktu, że po wcześniejszym zjeździe stanowią one już zdecydowanie mniej niż połowę całego rynku kryptowalut, który wyceniany jest na około 460 mld dolarów.
Na popularności zyskują m.in. ethereum i ripple. Pierwsza z nich kosztuje 922 dolary za jednostkę, co daje łącznie ponad 90 mld dolarów. Druga jest do kupienia za niewiele ponad dolara. Cała pula ripple na rynku warta jest w sumie 43 mld dolarów.
Czym są kryptowaluty? To rodzaj wirtualnej waluty, która ma charakter zapisu cyfrowego. Przechowuje się ją na komputerze lub w smartfonie. Każda jednostka kryptowaluty ma unikalny kod, w którym zawarte są informacje zapobiegające jej kopiowaniu. Można nimi obracać na giełdach na całym świecie. Trudniej wciąż jeszcze płaci się w sklepach, ale technologia staje się popularna także pod tym względem.