Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Co dalej ze stopami procentowymi? Analityk przewiduje dalsze wzrosty stawek

57
Podziel się:

"Jesteśmy w trakcie najbardziej agresywnego cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej w tym stuleciu" - rozpoczyna swoją analizę Piotr Bartkiewicz, analityk Banku Pekao S.A. Przewiduje kolejną podwyżkę stawek stóp referencyjnych jeszcze w tym roku i ocenia, jak dalsze wzrosty wpłyną na rynek nieruchomości, kto na tym zyska, a kto straci. Przestrzega też, że ceny mieszkań wcale nie będą spadać.

Co dalej ze stopami procentowymi? Analityk przewiduje dalsze wzrosty stawek
Stopy procentowe znów wzrosną? Analityk Banku Pekao S.A. nie ma wątpliwości (Flickr, KPRM)

Piotr Bartkiewicz wskazuje, że w miesiąc stopy procentowe wzrosły o 115 pb, ale jego zdaniem to jeszcze nie koniec tegorocznych podwyżek. Według niego do końca 2021 roku stopy wzrosną jeszcze o 75 pb. "Według aktualnych wycen rynkowych stopa referencyjna NBP przekroczy 3,5 proc. w przyszłym roku" - czytamy w analizie.

Mniejsza wartość pieniądza wyhamuje konsumpcyjne zapędy

Decyzje Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych nie wpłyną na wzrost gospodarczy, który "pozostanie relatywnie wysoki", jednak sprawią, że Polacy ograniczą swoje zachcianki. Konsumpcyjny popyt ulegnie znacznemu schłodzeniu, a winna takiemu stanowi rzeczy będzie przede wszystkim rosnąca inflacja, która obniża realny dochód polskich rodzin.

Innymi słowy: za pieniądze, które przeznaczaliśmy na swoje zachcianki, rozrywkę i przyjemności, kupimy znacznie mniej. Dlatego też spadek wartości pieniądza trzymanego w portfelu wymusi na nas modyfikację planów wydatkowych, ich odraczanie lub nawet całkowitą rezygnację z zakupów. Piotr Bartkiewicz podkreśla, że efekty słabnącego nastroju polskich konsumentów widać już w tym momencie, kiedy inflacja zbliża się do poziomu 7 proc.

Zobacz także: Glapiński na kolejne 6 lat w NBP? Ekspert: Trzymam kciuki, by było lepiej, bo wyzwań jest wiele

Zawirowania na rynku nieruchomości

Podwyżki stóp procentowych odczują przede wszystkim posiadacze kredytów mieszkaniowych. Nie każdy jednak w ten sam sposób. Wpływ wyższych stóp referencyjnych będzie zależeć od "inwestora czy kupującego, finansowania zakupów oraz ich celu".

Przedstawiciel Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao zakłada, że część osób, które poprzez kredyt finansowały swoją inwestycję, "zostanie wypchnięta z rynku lub zmuszona do upłynnienia inwestycji". Wszystko przez to, że opłacalność inwestycji znacząco spadnie.

Podwyżki stóp jednak nie odczują flipperzy czyli kupujący mieszkania z celem szybkiej ich renowacji, a następnie odsprzedaży - a także inwestorzy gotówkowi długoterminowi, którzy wciąż będą mogli upolować okazje na rynku. Natomiast tych pierwszych jednak zabolą rosnące ceny materiałów, usług budowlanych oraz mieszkań.

Kiedy wyhamują ceny mieszkań?

Analityk Banku Pekao zakłada, że popyt na mieszkania na własnych użytek dotknie wzrost stóp procentowych. Podkreśla, że na niego wpływa jednak więcej czynników, a symptomy "schłodzenia" rynku nieruchomości odbieraliśmy jeszcze przed decyzjami RPP, choćby poprzez mniejszą o 25 proc. liczbę zapytań kredytowych - według danych BIK - w porównaniu z wiosennym szczytem.

Zmniejszenie zainteresowania mieszkaniami na rynku pierwotnym nie musi jednak wpłynąć na spadek cen za metr kwadratowy. Piotr Bartkiewicz zwraca uwagę na komfortową sytuację finansową deweloperów, przez co ewentualny spadek sprzedaży nie będzie na nich wymuszać zmniejszania cennika.

"Spodziewamy się wzrostu cen nieruchomości o 3,2 proc. w 2021 roku i 4,5 proc. w 2022 r. - druga połowa 2022 roku to naszym zdaniem okres wyraźnego wyhamowania wzrostów" - pisze ekspert.

Wciąż jednak nasilać się będzie trend migracji mieszkańców mniejszych miejscowości do największych aglomeracji polskich. A to również wpływać będzie na ceny na rynku mieszkań.

Do ich podwyżek może się również przyczynia polityka mieszkaniowa rządu, która na razie - zdaniem eksperta - ogranicza się do stymulowania popytu. Służą temu takie programy, jak gwarancja wkładu własnego do kredytu mieszkaniowego.

Posiadacze kredytów konsumpcyjnych mogą spać spokojnie

Dalsze podwyżki stóp procentowych nie powinny niepokoić posiadaczy kredytów konsumpcyjnych. Jak zauważa Piotr Bartkiewicz, ten segment pozostanie "w dużej mierze niewrażliwy na podwyżki stóp procentowych".

"Pod względem rozmiarów całego segmentu (jako proc. PKB) Polska plasuje się w europejskiej czołówce i prawdopodobna jest tutaj kontynuacja długoterminowych trendów spadkowych. Innymi słowy, kredyty gotówkowe i konsumpcyjne tracą na znaczeniu jako sposób finansowania zakupów dóbr trwałych i dla innych celów" - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
kredyty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(57)
WYRÓŻNIONE
Michau
3 lata temu
Nie potrzeba analityka - wystarczy podstawowa wiedza z makroekonomii. PODSTAWOWA. Przy wzroście cen państwo może reagować skutecznie wyłącznie poziomem stóp procentowych. Zatem te będą rosły bo inflacja rośnie. Ale państwo nadal nie zlikwidowało źródła inlfacji, zatem będzie to pętla inflacyjna, bo socjal wciąż rośnie.
Dykta
3 lata temu
Glapa z Matołuszem powinni w trybie pilnym stanąć przed trybunałem, a później cela na 15 lat !!!
Marcus
3 lata temu
Erdogan powiedział że im wyższe stopy tym większa inflacja. Do tego dodajmy Glapę z dodrukiem który nie powoduje inflacji. Jakby ich pomieszać to mamy idealnego kandydata do nagrody bankowca roku na kongresie PiS. Zaraz po inwestorze roku: Obajtek, ministrze roku i tu wg mnie Czarnek. No i jeszcze oczywiście krysztale etycznym roku i tu Czarnecki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (57)
999
3 lata temu
Można śmielej podnosić stopy procentowe w dobie kredytów o stałej stopie procentowej bo teraz nikt się nie wymiga że nie wiedział na ci się pisał biorąc krechę
Billie
3 lata temu
ah dobrze że mam już 3 mieszkania ....no to 3-cie jeszcze wynajmujący spłaca mi kredyt ale w wieku 50lat ide na "emeryturkę" i z 3 mieszkań 9-11 tyś . miesięcznie....więc po kij pracować :))))))))))))))))
Obiektywnie
3 lata temu
Stopy już dawno temu powinny być podniesione i to znacząco. Ale nie robili tego by była większa inflacja i większe wplywy z vat. A teraz pozorują że niby walczą z inflacją .... dodrukoeując kolejne pieniadze bez pokrycia.
DRUKARKA+
3 lata temu
Celowo wywołali olbrzymia inflacje przez dodruk pieniądza bez pokrycia i zerowe stopy procentowe by były większe wpływy z vat. Teraz swoją wine zealają na wszystkich innych i udają że walcza z inflacją a tak naprawde to nie chcą jej zmniejszać bo lubią dodatkowe pieniądze z vat jakie dostają .
LuL
3 lata temu
Na koniec przyszłego roku stopny nie mniejsze niz 7%, a pobożne życzenia, że może będzie dobrze to mieli również Frankowicze. Banki w umowach kredytowych podają możliwość wzrostu stóp nawet do 18% i podkreślają że wzrosty w praktyce mogą być nieograniczone. Jeżeli ceny nieruchomości zaczną spadać, a zaczną bo wzrosty są cykliczne to bank może ubiegać się o dodatkową kase w związku ze spadkiem ceny nieruchomości. Ogołnie bardzo współczuje, tym co dali się wmanewrować w kredyt hipoteczny przy stopach 0%, bo zostali najzwyczajniej oszukani.
...
Następna strona