Na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk zapowiedział dwa istotne projekty ustaw, które wkrótce trafią do Sejmu. Pierwszym są tzw. wakacje składkowe dla przedsiębiorców. Drugim natomiast – dodatek do wynagrodzeń pracowników opieki społecznej.
Przyjęliśmy także drugi projekt. To jest ustawa, na podstawie której przygotowaliśmy program. Przepraszam, może brzmi to trochę skomplikowanie, ale sprawa dotyczy takiej elementarnej sprawiedliwości. I bardzo mi leżała na sercu też osobiście. Na swojej drodze w ostatnich dwóch latach spotykałem głównie pracownice, ale też pracowników socjalnych, opieki społecznej w polskich samorządach. W sumie mówię tutaj o ok. 190 tys., no prawie 200 tys. osób – powiedział Donald Tusk podczas ogłaszania założeń projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatek do wynagrodzeń pracowników opieki społecznej. Oto szczegóły
Premier podkreślił, że tego typu pracę wykonują głównie kobiety z wyższym wykształceniem. Dodał, że to "ciężka praca, czasami upokarzająca", gdyż pracownicy opieki społecznej byli w gorszej sytuacji materialnej niż osoby, którym mieli pomagać. Jak tłumaczył, "przygniatająca większość" zatrudnionych w tym sektorze otrzymuje wynagrodzenie minimalne (które od stycznia wynosi 4242 zł brutto).
I dlatego uparłem się, żeby rekomendować przygotowanie rozwiązania (w tym zakresie – przyp. red.). Pani minister (rodziny Agnieszka – red.) Dziemianowicz-Bąk zaangażowała się w to i mamy tę ustawę. Ale oczywiście ona musi być przyjęta przez Sejm i prezydent musi ją podpisać. To jest kluczowe, bo dopiero jak będziemy mieli podpisaną ustawę, to będziemy mogli wprowadzić w życie program. Na podstawie tego programu pracownice i pracownicy opieki czy pomocy społecznej otrzymają dodatek. Tak naprawdę będzie to podwyżka – wyjaśnił szef rządu.
Dodatek do pensji ma wynieść 1 tys. zł brutto. Jak dodał premier, "na rękę" powinno to być ok. 600-700 zł. Kwota różni się w zależności od charakteru zatrudnienia i placówki zatrudniającej.
– Zależało mi, że przestawić pewien paradygmat. Żeby w Polsce (docenieni byli – red.), ci, którzy pracują na rzecz innych ludzi i są zatrudniani przez państwo i samorząd, pełnią rolę jakby służebną, bardzo często są świetnie przygotowani do pracy, z reguły z wyższym wykształceniem, ale nie mają silnego lobby za sobą typu związki zawodowe i raczej nie blokują dróg i nie organizują masowych protestów przed Sejmem – wyjaśnił Donald Tusk. Tym tłumaczył nowy dodatek.
Kto dostanie dodatek?
Otrzymać go mają pracownicy m.in. ośrodków opieki społecznej, powiatowych centrów pomocy rodzinie, centrów usług społecznych, domów pomocy społecznej (DPS), placówek specjalistycznego poradnictwa rodzinnego, ośrodków interwencji kryzysowej, ośrodków wsparcia (w tym te dla osób z zaburzeniami psychicznymi), całodziennych domów pomocy, domów dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży, schronisk dla osób bezdomnych (w tym te z usługami opiekuńczymi), klubów samopomocy.
Pieniądze otrzymają też osoby pracujące w ramach pieczy zastępczej i wspierania rodziny, czyli np. asystenci rodziny, koordynatorzy pieczy zastępczej, pracownicy placówek opiekuńczo-wychowawczych, osoby zatrudnione do pomocy w rodzinach zastępczych i w rodzinnych domach dziecka na podstawie umowy o pracę, pracownicy regionalnych placówek opiekuńczo-terapeutycznych, interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych, pracownicy placówek wsparcia dziennego oraz zatrudnieni w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech, które prowadzone są przez samorządy (żłobki, kluby dziecięce i dzienni opiekunowie).
– Ja to czytam celowo, żeby nikt nie czuł się wprowadzony w błąd (w zakresie tego - red.), kogo to dotyczy, bo mamy bardzo różne miejsca pracy, bardzo różne stanowiska pracy, bardzo różne zawody. Chcę być precyzyjny, żeby nikt nie poczuł się rozczarowany – stwierdził szef rządu.