Do ostatniego dnia roku polska waluta nie odpuszcza i umacnia się względem najważniejszych konkurentów. Szczególnie dobrze wypada złoty na tle amerykańskiego dolara. Piątkowy poranek przynosi spadek kursu wymiany poniżej 3,50 zł.
- Wydarzeniem ostatnich godzin na rynku walutowym jest spadek wyceny dolara poniżej psychologicznej bariery 3,50 zł, co oznacza również 3-letnie maksima złotego wobec amerykańskiej waluty. Złoty zyskuje z resztą od dawna, pozostając wiceliderem wśród najmocniejszych walut w 2017 roku - komentuje sytuację Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. Ekspert wskazuje, że jedyną walutą, która radziła sobie równie dobrze, była czeska korona.
Od początku roku dolar względem złotego stracił blisko 17 proc. W styczniu kosztował około 4,20 zł, a więc jest teraz tańszy o 70 groszy.
- Z rynkowego punktu widzenia dolar sforsował pełny zakres 3,50 zł, co teoretycznie otwiera drogę do zejścia w okolice nawet 3,35 zł w pierwszych trzech miesiącach przyszłego roku - ocenia Konrad Ryczko.
Z takiego obrotu spraw są zadowoleni nie tylko ci, którzy grają na foreksie i obstawiają umocnienie złotego. To również dobre informacje dla importerów. Firm, które sprowadzają towary lub materiały zza granicy, zapłacą za nie mniej. Tym samym jest szansa, że choć częściowo przełoży się to na niższe ceny w sklepach.
Niższy kurs dolara to też tańsze surowce wyceniane w polskiej walucie. Jest to istotne m.in. w kontekście cen paliw. Postępująca przecena amerykańskiej waluty sprawia, że mniej odczuwamy ostatnie wzrosty cen ropy naftowej na światowych giełdach.