W wywiadzie dla "Newsweeka" Samcik wspomniał, że otrzymuje pytania od swoich obserwatorów, takie jak: "czy powinienem zainwestować w nieruchomość w Polsce, czy raczej kupić mieszkanie za granicą?" oraz "w jaki sposób można ulokować pieniądze poza Polską, żeby były bezpieczne i jednocześnie był do nich dostęp".
Pieniądze w czasie wojny. Ekspert ostrzega
Ekspert przestrzegał przed inwestowaniem w nieruchomości za granicą, argumentując, że mimo atrakcyjnych cen, odmienne otoczenie prawne może stanowić pułapkę dla niedoświadczonych inwestorów. Samcik uważa, że w niestabilnych czasach nie powinno inwestować się pieniędzy w coś, "co jest niepłynne, a nieruchomości są taką inwestycją".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odnośnie do transferu pieniędzy za granicę, Samcik wymienia banki w Niemczech, Danii i Wielkiej Brytanii oferujące takie usługi, ale zaznacza, że wymagają one osobistej wizyty w placówce. Osobom z oszczędnościami rzędu kilkuset tysięcy złotych doradza przeniesienie części środków do zagranicznego banku.
Trzymanie gotówki w domu? Nie należy przesadzać
Zapytany o sens trzymania gotówki w domu, Samcik uważa to za dobry pomysł, ale przestrzega przed przesadą. Przytacza anegdotę o osobie trzymającej milion złotych w domowym sejfie, uważając takie podejście za nierozsądne.
Samcik proponuje jako rozwiązanie na czas niepewności posiadanie większej ilości gotówki, również w obcych walutach i niskich nominałach, oraz złota.
Ekspert dzieli się również swoimi osobistymi strategiami inwestycyjnymi. - Prywatnie zwiększyłem w ostatnich latach inwestycje (przede wszystkim ze względu na polską inflację) w instrumenty, które są niezależne od polskiego rynku i polskiej waluty. Staram się też nie przegrzać z inwestycjami w nieruchomości, bo ich kupowanie w kraju przyfrontowym jest jednak pewną ekstrawagancją. Nie rozumiem ludzi, którzy biorą wszystkie swoje oszczędności i kupują za to dwie kawalerki. To nie ma sensu - podkreślił Samcik.