AKTUALIZACJA GODZ. 6.05
Z nieoficjalnych informacji wynika, że na terytorium Polski mogły spaść rosyjskie rakiety. Przedstawiciele rządu nie wypowiadają się tak kategorycznie.
Jak poinformował rzecznik polskiego rządu Piotr Müller, na terenie powiatu hrubieszowskiego doszło do eksplozji, która doprowadziła do śmierci dwóch obywateli. Służby wyjaśniają okoliczności. - Podwyższamy gotowość niektórych jednostek wojskowych i innych służb mundurowych - dodał.
W związku z zaistniałą sytuacją kryzysową premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą we wtorek wieczorem zarządzili spotkanie w BBN. Następnie ma się odbyć posiedzenie rządu.
Eksplozja przy granicy polsko-ukraińskiej. Złoty reaguje
Na informacje od razu zareagował złoty. Po godz. 19 dolar kosztował 4,51 zł. Gdy pojawiły się niepokojące informacje z polsko-ukraińskiej granicy, polska waluta nagle się osłabiła i za dolara trzeba było już zapłacić ponad 4,61 zł. Później złoty lekko się umocnił. Po godz. 22 dolar kosztuje 4,57 zł.
Nad ranem w środę 16 listopada nasza waluta nie odzyskała równowagi względem amerykańskiej i trzeba za nią płacić niemal 4,60 zł.
Złoty osłabił się również wobec euro. Ok. godz. 20 unijna waluta podrożała z 4,69 zł do 4,74 zł. W godzinach wieczornych kurs przekroczył 4,78 zł, by o poranku w środę ustabilizować się na poziomie ok. 4,75 zł.
Największą zmianę notował frank szwajcarski, którego wycena była niższa o 1 proc., do 4,78 zł.
W stosunku do wtorkowego otwarcia frank szwajcarski zyskał 0,25 proc. i kosztował niespełna 4,85 zł. Nad ranem jednak jego notowania szły w górę i obecnie za jednego franka płacimy 4,86 zł.
Zareagowała również cena ropy typu WTI, która zdrożała o 2.3 proc. do 87.82 dol. za baryłkę.