Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sylwia Zimowska
|
aktualizacja

Esport to potencjał marketingowy, którego nie da się zignorować

1
Podziel się:

Od lokalnych turniejów po mistrzostwa, które przyciągają miliony kibiców z całego świata – esport rozwija się w znacznie szybszym tempie niż sporty tradycyjne. Raport Polskiej Ligi Esportowej nie pozostawia złudzeń - nawet w kontekście naszego kraju potencjał marketingowy tej branży jest ogromny, choć nadal dla wielu nieoczywisty.

Esport to potencjał marketingowy, którego nie da się zignorować
Polska Liga Esportowa (materiały partnera)

Z badania polskich odbiorców przeprowadzonego przez Sponsoring Insight – firmę monitorującą dane w sporcie tradycyjnym – na zlecenie Polskiej Ligi Esportowej wynika, że rodzimy rynek sponsoringu elektronicznych sportów wart jest obecnie ok. 32 mln złotych. To zaledwie 2,26% jego odpowiednika w branży sportów tradycyjnych. Tymczasem esport to jedna z form rozrywki, która potrafi mocno zaangażować uwagę odbiorcy, a co za tym idzie, przyciągnąć też pieniądze. Co więcej, z uwagi na swoje online’owe korzenie esport całkowicie oparł się skutkom pandemii w chwilach, kiedy cierpiała klasyczna branża eventowo-sportowa.

Duże marki takie jak Lotto, Pracuj.pl czy Red Bull, które zdecydowały się na sponsoring Polskiej Ligi Esportowej, przekonały się już o tym, że to doskonała platforma do komunikacji z młodym pokoleniem. Przy czym "młode pokolenie" wbrew obiegowej opinii w tym przypadku wcale nie oznacza wyłącznie samych nastolatków. Jak pokazuje raport Polskiej Ligi Esportowej, fani esportu poniżej 18. roku życia znajdują się dopiero na trzecim miejscu pod względem liczebności grupy. Najwięcej kibiców znajdziemy w grupie osób w wieku 18–24 lat (41,8%) oraz 25–34 lat (28,2%), czyli milenialsów pozostających jedną z najbardziej atrakcyjnych grup konsumentów. Badanie Sponsoring Insight wykazało również, że znajomość produktów lokowanych w ramach aktywności Polskiej Ligi Esportowej przekłada się bardzo pozytywnie na decyzje zakupowe fanów.

Społeczność esportowych widzów jest równie aktywna, a niekiedy nawet większa niż kibiców sportów tradycyjnych. To także grupa mocno oswojona z technologiami, a przez to chętnie udzielająca się w mediach społecznościowych – nie tylko tych mainstreamowych jak Facebook czy YouTube, ale też typowo gamingowych jak Twitch czy Discord, co marketingowcom daje dużo swobody w kreowaniu formatów reklamowych.

Nic dziwnego, że coraz więcej prywatnych inwestorów decyduje się wkroczyć w ten biznes. Samą tylko Polską Ligę Esportową wspiera chociażby Dawid Podsiadło i Marcin Gortat. O tym, jak efektownie ugryźć kawałek esportowego tortu i wykorzystać potencjał branży, w najnowszym odcinku "Money. To się liczy" opowiada Paweł Kowalczyk – CEO Polskiej Ligi Esportowej.

Zobacz także: Rozmowa z Pawłem Kowalczykiem, CEO Polska Liga Esportowa S.A.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
Arek
3 lata temu
Mateusz wam da jakieś tam granie na kompie. Za robotę porządną byście się wzięli np. kopanie i zasypywanie rowów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
Arek
3 lata temu
Mateusz wam da jakieś tam granie na kompie. Za robotę porządną byście się wzięli np. kopanie i zasypywanie rowów.