Kurs dolara w poniedziałek momentami spadał nawet do granicy 4,10 zł, za euro płaciliśmy tylko 4,42 zł.
Kurs złotego umacnia się wraz z sukcesami Ukraińców na froncie
W ocenie Kwietnia weekendowe, dalsze umocnienie złotego zawdzięczamy w dużej mierze nadziei na sukces operacji ofensywnej na Ukrainie.
Ukraińcy potwierdzają, że od kilku dni trwa długo wyczekiwana operacja kontrofensywy. Na ten moment jest jeszcze niewiele szczegółów, ale z rynkowego punktu widzenia to impuls, na który czekało wielu inwestorów – zauważa w swoim komentarzu Kwiecień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczy wszystkich zwrócone na Ukrainę. Generał o "przeszkodach"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważa ekspert, to inwazja Rosji na Ukrainę była kluczowym czynnikiem ciążącym polskiemu rynkowi w 2022 r. – zarówno bezpośrednio, jak i poprzez widmo kryzysu energetycznego, który ostatecznie się nie zmaterializował.
Gdy sytuacja wygląda na coraz lepszą, od miesięcy w górę idą europejskie rynki, w tym polski złoty.
Gdyby teraz doszło do zakończenia konfliktu na Ukrainie na pomyślnych dla Zachodu warunkach, byłby to idealny scenariusz dla złotego i wydaje się, że właśnie pod taki scenariusz gra globalny kapitał – stwierdza ekspert.
Euro tanie jak dawno. Kurs najniżej od maja 2021 r.
Jak zauważa Kwiecień, jeśli chodzi o kurs euro, jest on najniżej od maja 2021 r. Z kolei skala i dynamika umocnienia złotego w stosunku do euro po raz ostatni była notowana na tym poziomie w 2015 r., a wcześniej w 2011 r.
Jego zdaniem ze względu na sporą (i na razie trwałą) różnicę w inflacji na niekorzyść złotego "obecne umocnienie można już oceniać w kategorii rosnącego oderwania od fundamentów".
"Jednak warto mieć w pamięci to, co wydarzyło się w latach 2004-2008, kiedy kurs euro zatoczył koło z poziomu 5 zł do 3,20 zł i ponownie do niemal 5 zł. W tym kontekście obecny ruch nadal jest skromny" – ocenia Kwiecień.
Dla rynków i złotego kluczowa środowa decyzja Fed
Na rynkach globalnych uwaga w tym tygodniu skoncentruje się na decyzji Rezerwy Federalnej USA, którą poznamy w środę o godzinie 20 czasu polskiego. Fed dość wyraźnie sygnalizował, że w czerwcu będzie chciał zrobić pauzę w cyklu podwyżek stóp procentowych i takie też są oczekiwania rynku.
Jednak – jak zauważa Kwiecień – "jest tu odrobina niepewności, bo w ubiegłym tygodniu podwyżkami zaskoczyły banki centralne w Australii i Kanadzie, nakładając na Fed dodatkową presję".
Analitycy Banku Millennium spodziewają się za to stabilizacji kursu.
"Naszym zdaniem bieżąca runda umocnienia polskiej waluty i zejście do poziomu najniższego od końca grudnia 2020 roku (...) czasowo może wygasać swój potencjał. Tym bardziej, iż systematycznie w ostatnim czasie złoty w relacji do euro radzi sobie najlepiej zarówno z koszyka walut regionu, jak i szerokiego spektrum walut emerging markets. Jednocześnie ten tydzień dostarczy wielu potencjalnych impulsów do zmiany wyceny zarówno na arenie globalnej (posiedzenia Fed i Europejskiego Banku Centralnego), jak i lokalnej" - napisali z kolei w tygodniowym komentarzu ekonomiści Banku Millennium.
"Wśród wydarzeń krajowych ważne będą szczegóły inflacji za maj, saldo rachunku obrotów bieżących za kwiecień, czy – istotna dla sektora bankowego – decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W naszej ocenie złoty w najbliższych dniach przyjmie postawę wyczekującą, co oznaczać będzie jego stabilizację. Nawiąże tym samym do oczekiwanych przez nas niewielkich zmian rynku eurodolara" - dodali.
Jutro opublikowane będą dane o inflacji za maj w USA i jeśli nie będzie niespodzianki na minus, Fed powinien utrzymać stopy niezmienione i – ewentualnie – dość wyraźnie zasugerować ich podniesienie w lipcu. "Jeśli jednak inflacja okaże się wyższa od oczekiwań, temat podwyżki już w czerwcu będzie żywy" – prognozuje Kwiecień.
Również WIG20 radzi sobie ostatnio bardzo dobrze i w poniedziałek znajduje się na najwyższym od kwietnia 2022 r. poziomie powyżej 2060 p.