Wielkimi krokami zbliża się lato i wakacje. Wygląda na to, że koronawirus w większości krajów odpuszcza, co stwarza szanse na w miarę normalny urlop za granicą. Już teraz warto przemyśleć np. kwestię zaopatrzenia się w obcą walutę. Kursy wymiany euro i dolara od dawna nie były tak korzystne jak teraz.
We wtorek rynkowy kurs euro w pewnym momencie spadł nawet minimalnie poniżej 4,48 zł. Ostatni raz tak nisko był 19 lutego, czyli trzy miesiące temu. A w międzyczasie (pod koniec marca) notowania sięgały prawie 4,68 zł. Różnica 20 groszy jest już całkiem spora.
Tegoroczne notowania euro
Bardzo podobnie wygląda tegoroczny wykres notowań amerykańskiego dolara. Pod koniec marca trzeba było za niego płacić prawie 4 zł. W szczytowym momencie do tej granicy brakowały niecałe 2 grosze. Teraz kurs wymiany jest blisko 40 groszy niższy.
We wtorek po południu dolar był wyceniany na 3,65 zł. Tak taniej amerykańskiej waluty nie było od początku roku.
Tegoroczne notowania dolara
Przy zakupie obcej waluty u większości osób włącza się instynkt typowego giełdowego wyjadacza, który każe się zastanowić, czy może jednak za kilka dni kurs wymiany nie będzie korzystniejszy i może warto jeszcze chwilę poczekać?
Warto zauważyć, że w ubiegłym roku w drugiej części wakacji kursy euro i dolara były niższe. Podczas gdy w czerwcu wynosiły odpowiednio 4,45 i 3,95 zł, w sierpniu spadły w okolice 4,40 i 3,75 zł. Jak będzie tym razem?
Kwiecień: obecne kursy atrakcyjne
To pytanie zadaliśmy analitykom walutowym. Z ich prognoz wynika, że nie oczekują większych zmian notowań w najbliższych miesiącach i kierunek zmian też nie jest oczywisty. Sugerują raczej, że teraz jest dobry moment na przygotowanie się do zagranicznego wyjazdu.
- Złoty korzysta na globalnym trendzie i uważam, że obecne kursy walut obcych są już atrakcyjne. Zarówno w przypadku euro, jak i dolara - ocenia Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.
- Nie wiemy, co zrobi Rada Polityki Pieniężnej. Gdyby zdecydowała się podnieść stopy procentowe w czerwcu lub zasygnalizowała zbliżające się podwyżki, złoty może jeszcze zauważalnie zyskać. Z drugiej strony euforia na rynkach globalnych nie będzie trwać wiecznie, dlatego jeśli ktoś potrzebuje zaopatrzyć się w waluty, obecne kursy można uznać za względnie atrakcyjne - wskazuje.
Ekspert zauważa, że w ostatnich tygodniach na rynku walut panowały dwa trendy - ucieczka od dolara i zakup walut krajów, gdzie banki centralne choćby sygnalizowały możliwość podnoszenia stóp. Kombinację tych zjawisk widać choćby w przypadku węgierskiego forinta, który w ciągu miesiąca zyskał 8 proc. wobec euro i aż 10 proc. wobec dolara.
Białas: stabilny złoty
O wytypowanie konkretnych kursów walut pokusił się Konrad Białas. Główny ekonomista Domu Maklerskiego TMS Brokers ocenia, że na koniec czerwca euro może być minimalnie droższe (4,50 zł). W lipcu może zejść do 4,48 zł i na koniec wakacji podskoczyć do 4,52 zł. Nie są to więc duże zmiany.
Minimalnie większe wahania mogą być na dolarze. Z obecnych 3,65 zł na koniec czerwca kurs może wzrosnąć do 3,70 zł. W kolejnym miesiącu, podobnie jak przy euro, może spaść do 3,67 i odbić do 3,74 zł na koniec sierpnia.
- Zakładam, że w najbliższych miesiącach złoty będzie względnie stabilny przy mieszance pozytywnych i negatywnych czynników - podsumowuje Konrad Białas.
Wskazuje, że pozytywnie na wartość polskiej waluty wpływać będzie przyspieszenie ożywienia gospodarczego w strefie euro oraz w Polsce i związany z tym wzrost apetytu inwestorów na ryzykowne aktywa.
Za to negatywnie odbijać będzie się brak chęci RPP do podwyżek stóp procentowych w tym roku. Ekonomista TMS zauważa, że aktualnie rynek wycenia jedną podwyżkę o 0,25 pkt. proc. do końca roku, ale on sam oczekuje, że RPP w czerwcu i lipcu da do zrozumienia, że oprocentowanie pozostanie bez zmian co najmniej do połowy 2022 roku.
- Rewizja rynkowych oczekiwań będzie osłabiać złotego - ostrzega Białas.
Ekspert zwraca też uwagę na ciekawą zależność statystyczną. Sierpień to okres sezonowej słabości polskiej waluty. W ostatnich 10 latach w sierpniu kurs euro wzrastał średnio o 1,1 proc. Sugeruje, że otoczenie będzie sprzyjać podobnemu scenariuszowi w tym roku.