Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Fiskus dosięgnie nawet bitcoiny. Podatek może wynieść 32 procent

0
Podziel się:

Bitcoiny warte na początku tego roku 3 tys. zł, teraz miałyby wartość prawie 10-krotnie większą. Choć kryptowaluta zapewnia anonimowość, należy od zysków z jej sprzedaży zapłacić podatek. Tu zaczynają się schody. Możliwe są nawet trzy progi, w tym 32-procentowy. Do tego problematyczne jest udokumentowanie kosztów, przez co płatność do fiskusa rośnie.

Od transakcji na bitcoinach też trzeba płacić podatek.
Od transakcji na bitcoinach też trzeba płacić podatek. (East News)

Bitcoin jest hitem ostatnich lat. Tylko od początku tego roku wartość jednej "bit-monety" wzrosła z nieco ponad 3 tys. zł do blisko 30 tys. zł.

Łatwo policzyć, że taka prosta transakcja przyniosłaby 27 tys. zł "czystego zysku". Problem w tym, że każdy tego typu przychód jest opodatkowany. W jakiej wysokości? Tu pojawia się wiele znaków zapytania.

W przypadku gry na giełdzie obowiązuje tzw. podatek Belki, który wynosi 19 proc. Oczywiście zapłacimy go od zysku, czyli różnicy między przychodem ze sprzedaży i kosztem zakupu akcji. Gdyby bitcoin uznać za akcje, zapłacilibyśmy 5 130 zł, więc zostałoby nam 24 870 zł.

Cyfrowa waluta to nie akcje. Co więcej, w prawie podatkowym nie ma ujętej w ogóle takiej kategorii jak bitcoin. Oczywiście nie oznacza to, że fiskus zostanie z niczym.

- Przychody ze sprzedaży waluty kryptograficznej zaliczane są - co do zasady - do źródła przychodu, jakim są prawa majątkowe - wskazuje Ministerstwo Finansów, cytowane przez "Rzeczpospolitą". To oznacza, że należy je rozliczyć według skali podatkowej, czyli 18 i 32 proc., gdzie wyższą stawkę płaci się od dochodów ponad 85,5 tys. zł.

Zobacz także: Czym jest bitcoin? Specjalista odpowiada! "Staram się dotrzeć do Lewandowskiego i Biebera!"

W przypadku jednego bitcoina kupionego na początku roku mieścilibyśmy się na pewno w pierwszym progu. Problem w tym, że stawka może obowiązywać w odniesieniu nie do 27, a 30 tys. zł. Wszystko przez problem udokumentowania kosztów nabycia cyfrowej waluty, który warunkuje możliwość odliczenia. Ministerstwo Finansów nie wskazuje jednak, jak to zrobić.

- Transakcje zakupu są anonimowe. Często jedynymi dokumentami są potwierdzenia przelewu. Dla fiskusa to niewystarczające. Może zakwestionować odliczenie, jeśli np. podatnik ma tylko dowód wpłaty z własnego konta bankowego na konto na giełdzie kryptowalut i wypłaty z konta giełdowego na konto bankowe. Efektem może być konieczność zapłaty podatku od przychodów bez odliczenia kosztów - ostrzega Tomasz Napierała, doradca podatkowy w ABC Tax, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

W takiej sytuacji z 30 tys. zł zapłacilibyśmy do fiskusa 5,4 tys. zł. Zostałoby więc 24,6 tys. zł - o 270 zł mniej, niż gdybyśmy zamiast bitcoinów mieli np. akcje.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku zakupu co najmniej trzech bitcoinów na początku roku i ich sprzedaży po obecnej cenie. Wtedy inwestor wpada w wyższy próg podatkowy i płaci 32 proc. podatku. No chyba, że prowadzi działalność gospodarczą polegającą na handlu cyfrową walutą. Wtedy podatek liniowy wyniósłby 19 proc.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(0)