We wtorek parlament brytyjski odrzucił umowę z Unią, w środę odrzucono bezumowne wyjście z Unii, a w czwartek głosowane będzie przedłużenie negocjacji do czerwca. Nawet jeśli zostanie przegłosowane… co nie jest niestety takie oczywiste, choć zupełnie nielogiczne, to teraz ruch należy do władz Unii.
Czy zaakceptuje decyzję o przedłużeniu trwania stanu zawieszenia? Było nie było termin 29 marca był ustalony obustronnie. A za pasem wybory do europarlamentu w maju. Tak czy inaczej w rynki wstąpiła nadzieja. Nadzieja na brak brexitu?
Notowania funta do złotego w ostatnim roku
Funt zyskał 1,4 proc. w środę i zakończył dzień na poziomie 5,05 zł. To blisko rocznego maksimum słabości złotego względem brytyjskiej waluty. Do dolara funt zyskał 1,8 proc., a do euro 1,3 proc.
Brytyjscy posłowie opcję "twardego brexitu" odrzucili większością głosów 321 do 278. Dzień wcześniej jeszcze większą przewagą przegłosowali też rezygnację z "umownego brexitu". A że do brexitu musi dojść, to zdecydowali obywatele w referendum w 2016 większością 52 proc. głosów.
Komisja Europejska powtórzyła, że kilka miesięcy więcej w Unii wymaga jeszcze zatwierdzenia. Nie wystarczy odrzucenie "twardego brexitu", ale trzeba jeszcze zatwierdzić obustronnie jakąś umowę - poinformowała w oficjalnym stanowisku. Samo przedłużenie negocjacji będzie wymagało zgody wszystkich 27 członków UE.
Niemcy i Irlandia nie chcą twardego brexitu
Z drugiej strony Niemcy i Irlandia już wskazały, że widzą perspektywy, by wykonalna umowa została dogadana w terminie.
Nie bez powodu akurat te kraje. Niemcy to największy wartościowo eksport do Wielkiej Brytanii, a Irlandia to największy eksport do Wielkiej Brytanii jako procent PKB. Przedstawiona wczoraj lista towarów, które zostaną oclone przez Zjednoczone Królestwo dała im z pewnością wiele do myślenia nad sensownością upierania się Unii przy swoich twardych warunkach.
- Sprawy wyglądają dziś nieco jaśniej, niż wyglądały wczoraj - wskazał premier Irlandii, Leo Varadkar. Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas powiedział, że wynik głosowania to "głos rozumu".
Eurosceptycy w brytyjskim parlamencie już poinformowali jednak, że z pewnością nie zaakceptują ostatniej wersji umowy wynegocjowanej przez premier May. Sprawa granicy między Irlandią, a Irlandią Północną będzie tu kluczowa. Wielka Brytania chce uniknąć tymczasowości w temacie, który wymusiłby stosowanie unijnej polityki celnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl