Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Funt najmocniejszy od listopada. Grosze dzielą od okrągłych 5 zł

1
Podziel się:

Inwestorzy spekulują jak może skończyć się batalia o brexit. Ostatnie doniesienia zwiększają prawdopodobieństwo pozytywnego scenariusza dla rynków. Tym samym funt rośnie w siłę.

Inwestorzy uwierzyli w brytyjską walutę.
Inwestorzy uwierzyli w brytyjską walutę. (East News, Piotr Jedzura/REPORTER)

Nawet 4,94 zł wynosił w czwartek kurs brytyjskiej waluty. Od początku roku umocniła się o blisko 20 groszy. Funt jest na fali wznoszącej od momentu odrzucenia umowy brexitowej uzgodnionej z UE. Wydawać się mogło, że to najgorszy scenariusz dla rynków, ale efekt okazał się zupełnie inny.

Tak wysokiego kursu wymiany funta nie obserwowaliśmy od połowy listopada ubiegłego roku. Jest o krok od przebicia okrągłych 5 zł. Jeśli uda się to, będzie to duża rzecz, świadcząca o dużej wierze inwestorów w funta. Ostatni raz powyżej 5 zł był wyceniany w połowie 2017 roku.

- Ostatnie godziny obrotu na rynku walutowym przyniosły podtrzymanie popytu na brytyjskiego funta, co było widoczne również na parze GBP/PLN. Zgodnie z wczorajszymi deklaracjami ministra ds. brexit'u możemy spodziewać się twardego brexit'u lub jego braku. Podbija to scenariusz rozpisania ponownego referendum i docelowo uniknięcia procesu - komentuje sytuację Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Ekspert wskazuje, że z rynkowego punktu widzenia kurs funta dotarł do strefy oporu w rejonie 4,93-4,98. Mocniejszy ruch w górę będzie możliwy tylko przy nowych ważnych informacjach.

- W temacie brexitu rozsądnym wydaje się nie wyciągać pochopnych wniosków, szczególnie że najbliższe dni mogą przynieść ważne rozstrzygnięcia. Funt wyraźnie zyskuje w tym tygodniu, gdyż rynek stopniowo uszczupla premię za ryzyko brexitu bez uzgodnionych z UE warunków. W brytyjskim parlamencie wzmacnia się międzypartyjne poparcie dla poprawki, która wyklucza scenariusz "no-deal brexit" i w przypadku niezatwierdzonego porozumienia rząd będzie zobligowany do odroczenia rozstania z Unią - mówi Konrad Białas, analityk TMS Brokers.

Zobacz także: Co dalej z Brexitem? "Konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii bez umowy są niewyobrażalne"

Zauważa, że jeśli poprawka przejdzie, premier May będzie miała czas do 26 lutego na dogadanie się z UE i brytyjską Izbą Gmin. W przeciwnym razie brexit ma zostać odroczony nawet do 31 grudnia. Pytanie, czy UE zgodzi się na tak odległy termin?

- Wśród unijnych liderów już pojawiają się głosy niezadowolenia, że dodatkowy czas nie przyniesie postępów. A Bruksela ma wewnętrzny interes, by rozstrzygnąć kwestię brexitu przed majowymi wyborami do europarlamentu. Na razie jednak przy niezdecydowanej postawie dolara i presji na euro łatwiej jest ciągnąć funta wyżej - tłumaczy Białas.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
ania
6 lat temu
Bo na dziadów nie muszą dawać hhihihihihiihh
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
ania
6 lat temu
Bo na dziadów nie muszą dawać hhihihihihiihh