Polska Grupa Zbrojeniowa zamknęła 2019 rok z gigantyczną stratą. Jak sama spółka wskazała w sprawozdaniu finansowym, to strata w wysokości 1 mld 266 mln 611 tys. zł.
Jak tłumaczy spółka, na tak fatalnym wyniku zaciążyła nowa, znacznie obniżona wycena walorów grupy MARS, w której PGZ ma większościowe udziały, ale są też "inne nagromadzone przez lata zaszłości".
Strata z wyceny certyfikatów MARS wyniosła 560 mln zł, a stratę z tytułu trwałej utraty wartości udziałów i akcji spółek zależnych wyceniono na 529 mln zł. W sprawozdaniu ujęto także odpis części udzielonych pożyczek i utworzenie rezerw na zobowiązania pozabilansowe w kwocie 201 mln zł.
Ilona Kachniarz, dyrektor Departamentu Komunikacji i Marketingu PGZ w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przekonuje , że strata netto PGZ na poziomie sprawozdania jednostkowego za 2019 r. ma charakter jednorazowy. Tłumaczy, że jest konsekwencją zdarzeń gospodarczych z 2019 r. i lat poprzednich.
W opinii obecnego zarządu, strata nie wiąże się z wypływem gotówki i pozostaje bez wpływu na prowadzoną przez grupę PGZ działalność operacyjną oraz realizację kontraktów.
Jak czytamy w dzienniku, niepokojące ubiegłoroczne wyniki i brak radykalnej poprawy sytuacji w PGZ stały się podstawą do przyspieszenia reformy naszego narodowego czempiona zbrojeniowego.
Czytaj także: Ted Cruz: Nord Stream 2 nigdy nie dostarczy gazu
Koncepcję zmian opracowało już Ministerstwo Aktywów Państwowych. Jak wynika z zapowiedzi Zbigniewa Gryglasa, wiceszefa MAP, już w styczniu przyszłego roku nastąpi radykalne odchudzenie i uproszczenie struktur centrali PGZ.
Wiceminister Gryglas zapowiada, że zasadnicze cięcia kadrowe przewidywane są w obecnej głównej kwaterze PGZ. Biurokratyczna czapka zbrojeniowej grupy kapitałowej ma stać się centrum finansowym obsługującym wzmocnione produktowe domeny.