Kurs euro do dolara spadł do 1,00 około godziny 12.00 we wtorek 12 lipca. Jak podaje Reuters, euro kosztowało wówczas 1,00005 dolara, co jest najgorszym wynikiem od 2002 r. - od kiedy euro trafiło do obiegu.
Parytet euro i dolara pierwszy raz od 20 lat
Tym samym na kursie EUR/USD wystąpił tak zwany parytet, czyli de facto równa wartość - jeden dolar kosztuje jeden euro. Jak podkreśla Reuters, historyczna słabość euro wobec dolara to wypadkowa kilku czynników.
Według Sary Hewin, starszej ekonomistki banku Standard Chartered, cytowanej przez Reutersa, "obecnie nie widać zbyt dużego wsparcia dla euro". Jej zdaniem, kurs euro do dolara to efekt cen gazu, a także niepewności co do tego, o ile Europejski Bank Centralny podniesie w lipcu stopy procentowe. Według prognoz, EBC ma dokonać podwyżki o 25 pb, a następnie o 50 pb w kolejnym ruchu.
Z drugiej strony zaś, dolar postrzegany jest jako bezpieczna przystań, wspierana przez obawy o globalny wzrost gospodarczy. Rynek wspiera też dolara, jak pisze Reuters, ze względu na oczekiwane większe tempo podwyżek stóp procentowych przez Fed w porównaniu do innych banków centralnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie dolar jest najsilniejszy wobec japońskiego jena od 24 lat. Obecnie Japończycy muszą płacić za amerykańską walutę 136 jenów - a i tak kurs USD/JPY osłabił się nieco we wtorek, po rekordowym skoku na 137 jenów w poniedziałek.
Niestety, historycznie niski kurs euro do dolara nie przełożył się na siłę złotego. Polska waluta dzisiaj ponownie osłabiła się wobec euro, które kosztuje już ok. 4,82-4,84 zł po publikacji przez NBP nowej prognozy dot. inflacji.