Przypomnijmy - jak ujawniono kilka dni temu, szwajcarska spółka Orlen Trading Switzerland (OTS) miała ponieść duże straty w wyniku nieotrzymania zamówionej ropy i produktów ropopochodnych. Spółka zapłaciła zaliczki, których nie odzyskała, mimo podjętych prób. O wszystkim napisano w komunikacie giełdowym dotyczącym odpisu na 1,6 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek swoimi nieoficjalnymi ustaleniami podzielił się w serwisie X Mariusz Gierszewski. "Wg informacji nieoficjalnych 1,6 mld zł straty to wartość kontraktu. W rzeczywistości z konta Orlenu zeszło tylko 100 mln euro" - stwierdził dziennikarz.
Już po publikacji naszego materiału ukazał się komunikat PAP. "Były członek zarządu Orlenu Michał Róg ocenia, że przyczyną problemów OTS była zmiana zarządu tej spółki w lutym 2024. W jego ocenie Orlen miał świadomość ryzyka finansowo-biznesowego z tym związanego, a nowy zarząd OTS mógł narazić spółkę na straty" - czytamy.
Co mówił komunikat Orlenu? Kluczowe słowo "przewiduje"
Przypomnijmy, że w oficjalnym komunikacie giełdowym Orlenu, dotyczącym odpisu, poinformowano, iż spółka "przewiduje dodanie dodatkowej kwoty w wysokości 1,6 mld zł w pozycji pozostałych kosztów operacyjnych".
Wpis Mariusza Gierszewskiego w serwisie X sugeruje, że wstępnie szacowana na 1,6 mld zł strata, o której Orlen informował w komunikacie, dotyczyła całkowitej wartości niezrealizowanego kontraktu. Opłacone przedpłaty zaś miały wynieść około 100 mln euro, czyli około 470 mln zł.
Koncern wcześniej w komunikacie twierdził, że od maja 2023 r. OTS wypłaciła ok. 1,6 mld zł zaliczek pośrednikom handlu ropą naftową. Dostawy miały być zrealizowane do końca stycznia 2024 r., jednak firmy nie wywiązały się z zobowiązań ani nie rozliczyły się z Orlenem po wezwaniu do zwrotu zaliczek. Co istotne, przedpłaty zostały wypłacone bez zastosowania zabezpieczeń i trały do podmiotów, z którymi Orlen wcześniej nie współpracował.
Jak opisywaliśmy, według nieoficjalnych informacji szwajcarska spółka miała zawrzeć kilka kontraktów na ropę m.in. z Bahrajnu, Sudanu Południowego i Wenezueli.
Porządki w Orlenie. Odkrywają nowe "trupy w szafie"
Audyt i śledztwo w sprawie
W szwajcarskiej spółce córce Orlenu zlecony został audyt w trybie pilnym. Ma on objąć całościowy przegląd działalności OTS. Według nieoficjalnych informacji polskie służby badają też wątek potencjalnej możliwości udziału spółki w omijaniu międzynarodowych sankcji na ropę.
Sprawa budzi wiele kontrowersji i pytań, m.in. o sposób działania i nadzoru w szwajcarskiej spółce. Zdaniem ekspertów sam fakt konieczności uiszczania tak wysokich przedpłat przez duży koncern, jakim jest Orlen, jest nietypowy i może wskazywać na problemy z wiarygodnością kontrahentów.
Poprosiliśmy Orlen o komentarz do ustaleń dziennikarza Radia ZET. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.