"Komisja Europejska jest gotowa zaakceptować pakiet niedawnych zobowiązań politycznych jako wystarczający do uruchomienia pierwszej wypłaty z prawie 60 mld euro dotacji i pożyczek, które były zablokowane ze względu na obawy związane z praworządności" – podaje Bloomberg, który powołuje się na swoje źródła.
Pozytywna decyzja UE byłaby impulsem dla premiera Donalda Tuska, którego koalicja doprowadziła do zwycięstwa w październikowych wyborach obietnicą poprawy stosunków z europejskimi sojusznikami i położenia kresu regresowi demokracji po ośmiu latach populistycznych rządów – ocenia agencja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne pieniądze z KPO dla Polski po spełnieniu warunku
Dotychczas KE odmawiała przekazania Polsce unijnej pomocy z Funduszu Odbudowy. Uzasadniała to niespełnieniem przez nasz kraj szeregu warunków zapisanych w tzw. kamieniach milowych. Koncentrują się one m.in. na odwróceniu zmian w sądownictwie wprowadzonych przez poprzedni rząd, ale także np. na liberalizacji przepisów dotyczących energii odnawialnej.
Zresztą zgoda KE to dopiero pierwszy krok. Decyzja Komisji nadal będzie wymagała zgody państw członkowskich. To oznacza, że faktyczne płatności
Wciąż jednak nie mówimy o pełnej kwocie KPO, jaką przyznano Polsce już w 2021 r. Jak pisaliśmy w money.pl, Bruksela oczekuje od Warszawy reform, do których zobowiązał się jeszcze poprzedni rząd w tzw. kamieniach milowych. "Jest wiele do zrobienia" – podkreśliła KE w odpowiedzi na nasze pytania.
A zegar tyka. Kamil Sobolewski, ekonomista Pracodawców RP, w swojej niedawnej analizie wyliczył, że Polska dotychczas wykorzystała zaledwie 1,5 proc. przyznanych nam pieniędzy w ramach KPO. Co gorsza, na wydanie całej reszty zostało nam 2,5 roku.
Starcie rządu z prezydentem może zaważyć na KPO
Do październikowych wyborów parlamentarnych Donald Tusk szedł z obietnicą, że po przejęciu władzy szybko odblokuje KPO dla Polski. W połowie grudnia 2023 r. zresztą wtedy świeżo upieczony premier odtrąbił sukces w postaci przyznania Polsce 5 mld euro w postaci zaliczek, czym zresztą wywołał protesty polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Bloomberg jednak zaznacza, że kluczowe dla KPO będzie odwrócenie zmian w wymiarze sprawiedliwości. Jak ocenia agencja, będzie to "jednak trudnym zadaniem bez wsparcia prezydenta Andrzeja Dudy, zagorzałego sojusznika poprzedniego rządu, który ma prawo weta wobec ustaw".
Duda zatwierdził większość kontrowersyjnych reform sądownictwa, a kilka posunięć nowego rządu nazwał nielegalnymi i zapowiedział ich blokowanie – zauważa agencja.
"Chcąc uniknąć weta, gabinet Tuska wprowadził kilka tymczasowych rozwiązań spełniających warunki uwolnienia środków (unijnych – przyp. PAP). Obejmują one skuteczne przejęcie kontroli nad kwestionowanym systemem dyscyplinowania sędziów przez urzędników powołanych przez ministra sprawiedliwości. Nowy rząd wezwał sędziów, aby w swoich orzeczeniach respektowali nadrzędność prawa UE" – czytamy dalej.