Do końca października ING Bank Śląski złoży kredytobiorcom zadłużonym we franku szwajcarskim ofertę przewalutowania, zgodną ze wzorcem Komisji Nadzoru Finansowego - wynika z ustaleń "Pulsu Biznesu".
Zasady składania wniosków mają być podobne jak w PKO BP, który swoim klientom, mającym kredyt we frankach, proponuje ugody od poniedziałku. Warunki mają być natomiast identyczne.
Jak podaje "Puls Biznes", z deklaracji PKO BP wynika, że w ciągu pierwszych kilku dni ofertą zainteresowało się kilka tysięcy klientów. "Niezły wynik, zważywszy na fakt, że ugód specjalnie nie promuje - nie informuje o nich na stronie głównej i trzeba trochę poszukać, żeby natrafić na komunikat o starcie programu przewalutowania" - komentuje gazeta.
I dodaje, że "chłodem wieje na całym rynku". "Chociaż banki zintegrowały się z systemem KNF, przy którym działa elektroniczny sąd polubowny, zatwierdzający ugody z frankowiczami, i przygotowują się do przedstawienia oferty swoim frankowiczom, to najwięksi gracze jeszcze nie powiedzieli nadzorowi ostatecznego »tak«".
Gazeta dodaje, że niektóre firmy wprost mówią "nie", bo zupełnie nie zgadzają się ze sposobem, w jaki sprawa frankowa jest rozgrywana przez instytucje konsumenckie i rozpatrywana przez sądy. Inni gracze grają zaś na zwłokę.
PKO BP idzie na ugodę
Przypomnijmy, w poniedziałek bank PKO BP poinformował, że jego rozwiązanie zakłada konwersję waluty kredytu na złote tak, jakby od początku był to kredyt złotowy.
Jak przekonują przedstawiciele PKO BP, rozwiązanie przygotowane przez bank pozwala na zawarcie ugody w krótszym czasie niż w przypadku sporu sądowego. Będzie to postępowanie mediacyjne przed Sądem Polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
- To rozwiązanie pozwala w pełni wyeliminować ryzyko walutowe, bez ponoszenia dodatkowych kosztów, szybciej niż w sądzie i z pewnym wynikiem. Chcemy, aby skorzystało z niego jak najwięcej naszych klientów i wierzymy, że to przełom w dyskusji na temat kredytów walutowych - podkreślał prezes PKO BP Jan Emeryk Rościszewski.