Opozycja wstrzymując się od głosu pozwoliła na przyjęcie raportu z wykonania budżetu we Włoszech za 2010 rok, ale w głosowaniu okazało się, iż Berlusconi nie ma już większości w parlamencie.
W tym momencie presja na jego ustąpienie wzrosła i w konsekwencji premier zapowiedział, iż po przeprowadzeniu przez parlament ustaw oszczędnościowych (czyli podobno do końca przyszłego tygodnia) ustąpi, a prezydent z czołowymi politykami postara się wypracować nową większość. Wyborów prawdopodobnie na ten moment nie będzie.
Zmiany polityczne w Europie mogą okazać się korzystne – przede wszystkim rośnie świadomość konieczności przeprowadzania reform strukturalnych, choć niestety jest ona ograniczana na krajów, które są pod największą presją rynku. Do tego zmiany w Grecji i we Włoszech dają nadzieję na większe przyzwolenie społeczne dla takich działań. Gdyby były one podejmowane pół roku temu, można byłoby mówić o przełomie. Tymczasem jednak wobec silnego pogorszenia koniunktury ustalone wcześniej oszczędności mogą okazać się niewystarczające – gorsza koniunktura to bowiem wyższe deficyty. Co więcej, jeśli recesja w Europie stanie się faktem, agencje ratingowe mogą znów obniżać oceny wiarygodności.
Dlatego to obserwowanych zmian należy podejść z dystansem. Rynki mogą cieszyć się nimi na krótką metę, zmniejszają one też ryzyko gwałtownej wyprzedaży, jednak (być może dopiero po nowym roku) o ile koniunktura nie znacznie się poprawiać na pewnym etapie przyjdzie rozczarowanie.
Przyglądając się bieżącej sytuacji rynkowej, widać, iż optymizm na parze EURUSD jest ostatnio mniejszy niż w przypadku notowań amerykańskich indeksów akcji. Pomimo wczorajszych wzrostów para cały czas jest w konsolidacji. Konsolidacja przedłuża się, zatem ruch kierunkowy który później nastąpi powinien być silny. Na moment obecny kluczowe wsparcia to 1,3680-1,37, zaś opory to 1,3860-1,39.
Niższa inflacja w Chinach, stopa rezerw może zostać obniżona
Roczna dynamika inflacji w Chinach obniżyła się z 6,1% we wrześniu do 5,5% w październiku – zgodnie z oczekiwaniami rynku. Natomiast znacznie silniej spadła dynamika cen producenta, bo z 6,5% do 5%, wyraźnie poniżej konsensusu (5,8%). Dane nie tylko oznaczają, iż władze nie będą dalej zaostrzać polityki monetarnej, ale mogą zdecydować się na obniżkę stopy rezerw obowiązkowych. Taki ruch wpisałby się w obecne nastroje rynkowe i pomógł rynkom akcji i surowców przed końcem roku. Jest on tym bardziej prawdopodobny, iż wraz ze spadkiem inflacji słabnie aktywność, choć cały czas umiarkowanie – roczna dynamika produkcji obniżyła się z 13,8 do 13,2%.
Dane z Azji są naszym zdaniem wyjątkowo istotne. Europa jest już niemal skazana na recesję, ale spowolnienie w USA na razie wyhamowało. Dlatego ważny będzie rozwój sytuacji w Azji – jeśli spowolnienie tu pogłębi się, Azja może pociągnąć za sobą USA.
W kalendarzu – RPP, rynek pracy w Australii, Bernanke
Trudno spodziewać się aby w środę typowe wydarzenia z kalendarza makroekonomicznego okazały się bardziej istotne niż to co będzie działo się w europejskiej polityce. Zwłaszcza, że lista wydarzeń kalendarzowych jest dość skromna: wystąpienie szefa Fed (15.30) oraz dane z australijskiego rynku pracy (które jednak mogą na dłuższą metę okazać się istotne dla notowań AUDUSD).
W Polsce decyzja RPP. Nie spodziewamy się zmiany poziomu stóp procentowych, choć naszym zdaniem coraz więcej czynników przemawia za ich obniżeniem i taka decyzja byłaby uzasadniona. Rada jednak z takim ruchem się wstrzyma – prawdopodobnie do pierwszego kwartału przyszłego roku.