Zestaw informacji mijającego tygodnia został już "przetrawiony" przez uczestników rynku i przy braku mocniejszych akcentów aż do stycznia, rynki mogą przejść w dryf.
Przedweekendowe odreagowanie owocuje cofnięcie USD za sprawą kombinacji pokrywania pozycji, niskiej płynności i szukania bazy.
Najbliższe dwa tygodnie spokoju posłużą na rozważania nad tematami, które będą dominować w 2017 r.: tempo zacieśniania monetarnego Fed, wzrost globalnej inflacji wsparte odbiciem cen surowców (szczególnie ropy naftowej), ekspansja fiskalna w USA, ożywienie aktywności przemysłu na świecie, ryzyka polityczne w Europie. Lista jest długa (i to nie licząc nieprzewidywalnych „czarnych łabędzi"), co sugeruje, że przyszły rok nie będzie nudny, a za to pełny okazji do wykorzystania zmienności.
Przyszły tydzień: Riksbank, Bank Japonii, Yellen, zamówienia na dobra trwałe i PKB z USA
W ostatnim tygodniu przed świętami kalendarz w USA jest skromny z wyróżnieniem zamówień na dobra trwałe, finalnym odczytem PKB i indeksem PCE Core (czw). Po silnym wzroście zamówień w październiku, ostatnie dane z przemysłu sugerują, że listopad przyniósł odreagowanie (prog. -4,7 proc. m/m).
Rewizje wydatków inwestycyjnych za sierpień i wrzesień powinny podnieść ostateczny szacunek dynamiki PKB z 3,2 proc. do 3,3 proc. PCE Core ma wskazać przyspieszenie wzrostu cen do 1,8 proc. Pozostałe odczyty będą drugorzędne. Dodatkowe znaczenie może też zyskać wystąpienie prezes Fed Janet Yellen (pon) pod warunkiem, że odbiegałoby od wydźwięku przekazu po posiedzeniu FOMC, w przeciwnym wypadku trudno będzie o zagrożenie dla obecnej pozycji USD.
W Europie najciekawiej zapowiada się decyzja szwedzkiego Riksbanku (śr). Spodziewamy się utrzymania głównej stopy procentowej na -0,50 proc., ale program skupu aktywów powinien zostać wydłużony. Zapowiedzi mniej ekspansywnej polityki w Eurolandzie i USA osłabiają potrzebę odpowiedzi ze strony Riksbanku. Z drugiej strony inflacja pozostaje poniżej prognoz banku, nie pozwala porzucić gołębiego nastawienia i argumentuje za podtrzymaniem ekspansji w postaci skupu obligacji skarbowych. W wycenie SEK jest ujęte ryzyko gołębiego zaskoczenia w decyzji Riksbanku, ale jakakolwiek pozytywna reakcja powinna być umiarkowana.
Poza tym z Eurolandu uwagę przyciąga tylko niemiecki indeks Ifo (pon), gdzie oczekuje się poprawy klimatu biznesu do 110,9 z 110,4. Dla EUR większe znaczenie ma jednak dyskonto ryzyka politycznego, które ma się materializować w 2017 r., przez co sprzedaż waluty pozostanie dominującym tematem. Wielka Brytania opublikuje finalny odczyt PKB za III kw. (pt), ale nie będzie to powód do obudzenia handlu na funcie. Temat Brexitu przycichł na chwilę, co ustawia crossy z funtem podległe czynnikom istotnym dla innych walut. Bilans handlu zagranicznego ze Szwajcarii (wt) oraz stopa bezrobocia z Norwegii (pt) to drugorzędne publikacje z neutralnym wpływem na waluty.
Przyszły tydzień w Polsce przynosi dane z przemysłu i handlu (pon), minutki RPP (czw) i stopę bezrobocia (pt). Po słabym październiku widzimy szanse na odbicie produkcji dóbr pod przedświąteczny boom zakupowy. Z podobnego poziomu sprzedaż detaliczna może silnie zaskoczyć przez szeroko zakrojone akcje sprzedażowe z tytułu „czarnego piątku". EUR/PLN pozostaje na pastwie sentymentu globalnego, jednakże nie widać nowej fali wyprzedaży złotego. Jeśli konsolidacja zacznie frustrować kapitał spekulacyjny, wychodzenie z krótkich pozycji w złotym stworzy szanse do zejścia EUR/PLN do 4,40.
W Japonii posiedzenie BoJ (wt) prawdopodobnie przejdzie bez echa, gdyż oczekiwania na pogłębianie luzowania są zerowe. Po wdrożeniu we wrześniu strategii kontroli kształtu krzywej rentowności, BoJ powinien dalej się tego trzymać, co oznacza, że brak wzrostu rentowności przy skoku oprocentowania papierów USA będzie generował siłę do dalszych wzrostów USD/JPY. Bank może optymistyczniej spojrzeć na perspektywy gospodarcze na podstawie pozytywnemu rozwojowi sytuacji globalnej, jednakże w kwestii polityki monetarnej powinien podtrzymać gołębie nastawienie, tym samym nie dając impulsów dla reakcji jena.
Na Antypodach zobaczymy publikacje bilansu handlowego (wt) i PKB (śr) oraz protokół z posiedzenia RBA (wt). Wewnętrzne czynniki nie są obecnie istotne dla AUD i NZD, które podlegają trendom generowanym przez USD. Jednakże klimat apetytu na ryzyko powinien wspierać ryzykowne waluty i powinny się one zachowywać relatywnie lepiej względem walut defensywnych.
Kalendarz z Kanady zawiera CPI, sprzedaż detaliczną (oba w czwartek) i PKB (pt). Lepsze dane mogą potwierdzić ostatnią zmianę nastawienia rynku i wycofywanie oczekiwań na obniżkę stóp procentowych BoC w 2017 r. Z drugiej strony USD/CAD będzie musiał się zmierzyć z generalną siłą USD i wyparowaniem optymizmu z rynku ropy naftowej.