Dolar traci w sesji amerykańskiej
Po wczorajszych publikacjach makro, sesja amerykańska przyniosła osłabienie dolara i wzrost kursu EUR/USD do 1,37. Korekcyjna fala delikatnych wzrostów dotarła do górnego ograniczenia spadkowego kanału trendowego, co mogłoby być dobrym miejscem do odwrócenia sytuacji i kontynuowania dalszych spadków w średnim terminie.
Dzisiejszy poranek wskazuje, że kurs głównej pary walutowej faktycznie delikatnie spada, jednak ten ruch jest minimalny i na razie niewiele znaczy. Bardziej miarodajne wnioski będzie można wyciągnąć dopiero po zamknięciu sesji i w następnych dniach.
Złoty ciągle się broni
Próby osłabiania złotego w ostatnich dniach zawsze kończą się powrotem kursów na niższe poziomy. Taki scenariusz miał miejsce i wczoraj. W ciągu dnia obserwowaliśmy silne wzrosty na parach złotowych, jednak po zakończeniu sesji europejskiej następowało odreagowanie i odrabianie strat przez polską walutę. USD/PLN po osiągnięciu poziomu 2,8690 spadł na 2,8450, gdzie rozpoczyna dzisiejszy dzień. Podobnie EUR/PLN, po wzrostach do 3,91 ostatecznie znalazł się na 3,8950.
Co nas dzisiaj czeka?
Po spokojnym początku tygodnia, nareszcie napłynie na rynek kilka publikacji makroekonomicznych, zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i z Europy. Pierwszą wiadomością będzie produkcja przemysłowa w Strefie Euro, która szacowana jest na -1,9 proc. r/r. W poprzednim okresie wyniosła -5 proc. r/r. Po południu poznamy dane z Polski i dowiemy się jakie będzie saldo rachunku bieżącego. Rynek spodziewa się odczytu -636 mln EUR, podczas gdy poprzednio było to -1034 mln EUR.
Na zakończenie dnia opublikowane zostanę informacje zza oceanu. Pierwszą z nich będzie sprzedaż detaliczna w USA, którą prognozuje się na -0,2 proc. m/m. Wcześniejszy jej odczyt wskazał 0,5 proc. m/m. Dowiemy się także jaka będzie wartość indeksu Uniwersytetu Michigan, jednak analitycy oczekują, że pozostanie on na takim samym poziomie, jak ostatnio, czyli 73,6 punktów.