Tak zwany agregat siły, bądź słabości dolara (zależy na co spojrzeć), czyli koszyk walutowy US Dollar Index naruszył po południu ważny opór na 95,85 pkt. Dzisiaj wsparciem dla amerykańskiej waluty były lokalne dane makro - ADP pokazał na wzrost etatów o 212 tys. w lutym (to minimalnie poniżej oczekiwań na poziomie 220 tys., ale za to wcześniejsze dane zostały zrewidowane w górę - w styczniu z 213 tys. do 250 tys.) - a ISM dla usług wzrósł w lutym do 56,9 pkt. z 56,7 pkt. (nieznacznie, ale obawiano się spadku do 56,5 pkt.).
Co ciekawe wyraźnie w górę poszedł subindeks zatrudnienia - z 51,6 pkt. do 56,4 pkt. To w połączeniu z dzisiejszym odczytem ADP w dużej mierze niweluje ryzyko wyraźnie negatywnej niespodzianki w piątkowych danych NFP. A minimalne rozczarowanie, jeżeli takowe się pojawi, najpewniej natychmiast zostanie wytłumaczone trudniejszymi warunkami pogodowymi i uznane za przejściowe. Tak teoretycznie może teraz rozumować rynek.
Z kolei fakt, że dolar zyskuje w ostatnich dniach najbardziej w relacji do euro trudno jest tłumaczyć danymi makroekonomicznymi, czy też jutrzejszą konferencją prasową szefa ECB - dane nie są złe, a ECB poza prezentacją technicznych szczegółów programu QE powinien też podać nowe prognozy makro (inflacji i PKB), które powinny być lepsze. Tym samym słabość wspólnej waluty może być bardziej warunkowana niejasnymi perspektywami wokół Grecji.
Uparcie przewija się wątek trzeciego bailoutu dla Grecji (30-50 mld EUR), który jest coraz to dementowany przez głównych oficjeli - dzisiaj zrobili tak kanclerz Merkel i ponownie szef Eurogrupy. Tymczasem jest oczywiste, że greckie władze nie dadzą sobie łatwo narzucić kolejnego programu pomocowego opartego o analogiczne warunki, jak dwa poprzednie. Z drugiej strony istnieją duże obawy związane z obsługą płatności na rzecz MFW, czy też ECB, które powinny być obsłużone w najbliższych tygodniach.
Rynek dobrze wie, że Grecja jest w patowej sytuacji - ale grecki rząd usilnie chce dyktować warunki gry. W efekcie rozmowy nt. szczegółów reform, które powinny zostać dopięte do końca kwietnia zapowiadają się wyjątkowo trudno. Tylko, że wątek grecki nie powinien nadmiernie ciążyć na notowaniach wspólnej waluty. Ostatnie kroki europejskich polityków względem Aten pokazały, że Grecja będzie niemalże na siłę trzymana jeszcze przed jakiś (dłuższy?) czas w strefie euro i _ dotowana _. Nie ma zgody na ryzyko perturbacji na południu Europy, które mogłyby pogorszyć strategiczną, geopolityczną sytuację Unii Europejskiej, która obawia się agresywnej polityki ze strony Rosji.
Na wykresie EUR/USD mamy zejście poniżej dołka ze stycznia b.r na 1,1096. To może sugerować próbę zejścia w stronę psychologicznej bariery 1,10. Z drugiej strony ewentualne pozytywne sygnały z jutrzejszego posiedzenia ECB mogą dać impuls do powrotu ponad 1,1096. Gdyby był on trwalszy, to dawałoby to preteksty do wykształcenia się korekty wzrostowej. Z kolei jeżeli tydzień zamknie się poniżej 1,1096, to szanse na taki scenariusz będą niskie.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1393962179&de=1425485400&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=TAR&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&tid=0&st=1&fr=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/>