Mimo że amerykański dolar dzisiaj porusza się pod delikatną presją podaży, to słabość innych globalnych walut, w tym m.in. kanadyjskiego dolara oraz brytyjskiego funta, wciąż działa na korzyść USD. W przypadku kursu eurodolara, próby odbicia w górę są póki co nieśmiałe, a notowania EUR/USD zdołały wzbić się niewiele powyżej poziomu 1,16.
O wsparciu euro ze strony danych makro nie można mówić – opublikowany dzisiaj sierpniowy odczyt indeksu PMI dla przemysłu w całym eurolandzie był zgodny z oczekiwaniami, ale gorszy od poprzedniej wartości. Na niekorzyść euro wciąż działa niepewna sytuacja gospodarcza we Wspólnocie w obliczu gorszych perspektyw dla państw południowych oraz widma Brexitu.
Tymczasem nad brytyjskim funtem na nowo zawisły czarne chmury. Wszystko za sprawą doniesień dziennika The Guardian o braku porozumienia negocjatorów unijnych z Brytyjczykami w sprawie warunków przeprowadzenia Brexitu. Michel Barnier, kluczowy unijny negocjator w tej kwestii, miał powiedzieć, że „zdecydowanie sprzeciwia się” propozycjom rządu Wielkiej Brytanii, a nawet miał wspomnieć, że doradza firmom z branży samochodowej w Unii Europejskiej do korzystania z jak najmniejszej ilości części produkowanych przez Brytyjczyków.
To jedna z najbardziej zdecydowanych wypowiedzi na temat Brexitu do tej pory – co pokazuje, że proces żegnania się Wielkiej Brytanii z UE może przebiegać w burzliwej atmosferze. A to zapewne będzie nadal szkodzić notowaniom brytyjskiej waluty.