Jednak upierając się przy jastrzębim nastawieniu Fed ryzykuje rozpętanie na rynkach paniki, że restrykcyjna polityka monetarna zabija hossę na rynku akcji i zdławi ożywienie, w efekcie czego spirala obaw na rynkach finansowych bardzo łatwo może przerodzić się w problem ekonomiczny. Stąd dziś wieczorem złagodzenie komunikatu jest konieczne.
A może by tak spełnić oczekiwania co niektórych i zrezygnować z podwyżki już na grudniowym posiedzeniu? Fed miałby się przerazić skalą ucieczki kapitału z rynku akcji i uznać, że potrzebne są doraźne i błyskawiczne działania tonujące rynkowe nastroje. Ale takie rozwiązanie ma więcej wad niż korzyści.
Biorąc pod uwagę wycenę dzisiejszej podwyżki na 80 proc. byłoby szokiem dla rynku stopy procentowej i walutowego. Byłoby też zaprzeczeniem przekazu, jaki w ostatnich tygodniach prezentowali członkowie FOMC w indywidualnych wywiadach. Co miałoby się zmienić w tym czasie, że postawiono odwołać podwyżkę? Wątpliwości są trucizną dla sentymentu rynkowego i podsycą spekulacje, że Fed ma wiedze o jakimś zagrożeniu, którego inwestorzy nie są jeszcze świadomi.
Alternatywnie brak podwyżki dziś zostanie odebrany jako poddanie się presji prezydenta Trumpa, który w tym tygodniu już dwukrotnie nawoływał do utrzymania stóp procentowych bez zmian. Nie wiem, co brzmi bardziej niebezpiecznie: zakwestionowanie niezależności Fed czy wizja funkcjonowania banku centralnego według logiki Trumpa?
Prezes Powell musi znaleźć złoty środek. Nie sprowokować wrażenia, że Fed obawia się mocno o perspektywy gospodarcze. Musi podkreślić solidne aspekty ożywienia, a jednocześnie odnieść się do napięć rynkowych. Tym może spróbować zaradzić poprzez sugestie, że tempo dalszych podwyżek nie jest ustalone z góry, ale Fed nie rezygnuje całkowicie z zacieśniania. Obniżenie projekcji z trzech do dwóch podwyżek w 2019 r. i złagodzenie komunikatu jest w większości zdyskontowane, stąd przy takim rozwoju wypadków spodziewalibyśmy się umiarkowanego osłabienia dolara.
Problem widzimy jednak w tym, że inwestorzy z przesadną gorliwością analizują przekaz Fed, często nadinterpretując niektóre informacje. Z tego punktu widzenia za wyraźnie gołębi sygnał może zostać odebrane usunięcie z komunikatu fragmentu o „stopniowych podwyżkach” i zastąpienie go innym zwrotem, który wcale nie wyklucza kontynuacji cyklu zacieśniania. Podobnie pozostawienie tego zwrotu bez zmian może zostać odebrane jako jastrzębi sygnał, choć nie będzie to mówiło nic o tym, ile podwyżek Fed ma faktycznie przed sobą.