Protokół ze styczniowego posiedzenia FOMC został odebrany jako gołębi, gdyż wielu członków Fed wyraża wątpliwości, czy stopy nie powinny być pozostawione nisko na dłużej. Dolar jest słabszy, choć nie można mówić o całkowitym odwrocie od amerykańskiej waluty.
Z protokołu FOMC do świadomości inwestorów najmocniej przemówiło zwiększenie uwagi przez członków Fed na czynniki ryzyka mogące negatywnie oddziaływać na gospodarkę USA. Przede wszystkim wielu członków komitetu skłania się do utrzymania stopy procentowej blisko zera na dłużej, gdyż ich zdaniem normalizacja polityki pieniężnej może negatywnie odbić się na sile ożywienia gospodarki i rynku pracy.
Podnoszono też obawy, że usunięcie z komunikatu frazy o _ cierpliwości _ Fed w rozpoczęciu procesu normalizacji przeniesie uwagę otoczenia na konkretną datę dla pierwszej podwyżki. Poruszono też ryzyka obniżonej ścieżki inflacji, wpływu silnego USD na eksport oraz sytuacji międzynarodowej w postaci spowolnienia Chin, kryzysu na Ukrainie i Bliskim Wschodzie oraz globalnej akomodacji polityki monetarnej.
Podsumowując, Fed przeszedł z fazy spokojnego odwlekania startu normalizacji polityki monetarnej do poważnej debaty nad terminem startu. To naturalnie budzi głosy _ za _ i _ przeciw _ prędkiemu zacieśnianiu i to właśnie wyrażają zapiski z posiedzenia. Mimo, że wszystkie ryzyka są dla rynku oczywiste, to jednak na rynku przeważa pozycjonowanie na rzecz umocnienia USD w średnim i długim terminie i przy takiej ekspozycji silniejsze będą reakcje związane z gołębim nastawieniem Fed. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że protokół jest z posiedzenia, które odbyło się przed publikacją danych z rynku pracy z styczeń. Oznacza to, że obawy o niską inflację mogły być spotęgowane przez nieoczkowany spadek płac w grudniu (-0,2 proc. m/m), który jednak okazał się jednorazową anomalią (w styczniu płace wzrosły o 0,5 proc.).
Trzeba też pamiętać, że to pierwsze z czterech wydarzeń istotnych dla USD w najbliższym terminie. W przyszłym tygodniu prezes Janet Yellen podczas przesłuchania w Senacie będzie miała okazję wyklarować stanowisko Fed. Potem uwaga przeniesie się na dane z rynku pracy za luty i marcowe posiedzenie FOMC. Sentyment do USD nie odwróci się po jednym protokole FOMC i dlatego nie obserwujemy silnej wyprzedaży dolara.
W czwartek ciągniony będzie temat Grecji, która dopiero dziś (pierwotnie planowano wczoraj) ma zwrócić się z prośbą o przedłużenie programu pomocowego o sześć miesięcy. W kalendarium ze strefy euro mamy inaugurację publikacji protokołu z posiedzenia ECB (13:30), który choć może rzucić więcej światła na poglądy poszczególnych członków Rady Prezesów, to jednak w obliczu już zapowiedzianego QE nie jest w stanie wyraźnie wpłynąć na euro. Z danych dominują te z USA z największą uwagą na indeks Fed z Filadelfii (16:00). Po silnym spadku w styczniu wskaźnik koniunktury ma odbić do 9 (z 6,3 w styczniu), ale to wciąż relatywnie niski poziom indeksu podkreślający ostanie osłabienie sentymentu w przemyśle.