Najsmaczniejsze kąski poniedziałkowego kalendarium już za nami, zatem w najbliższych godzinach rynkiem może zawładnąć marazm. W segmencie G10 w trakcie europejskiej części sesji mamy inflację CPI (prog. -0,1 procent rok do roku) i sprzedaż detaliczną ze Szwajcarii, ale reaktywność franka na dane z gospodarki jest niska.
Europejski indeks nastrojów inwestorów Sentix (10:30, prog. -10,5) jest trzeciorzędną publikacją i nie powinien ruszyć euro. Po południu mamy dane z rynku budowlanego Kanady (od 14:15) i choć dane rzadko mają silny wpływ na _ loonie _, to silny odczyt pomoże pozytywnie wyróżnić CAD w stosunku do pozostałych walut surowcowych.
Przedwieczorne przemówienie Denisa Lockharta z Fed z Atlanty zasługuje na uwagę (18:30). Jest on gołębiem z prawem głosu w przyszłym roku i interesujące będzie, jak zinterpretuje on ostatnie silne dane z amerykańskiej gospodarki? Piątkowy raport z rynku pracy od dziesięciu miesięcy wydłużył serię przyrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie 200 tys. lub wyżej. Więcej pracujących i taniejąca benzyna oznaczają, że w kolejnych miesiącach Amerykanie będą wydawać więcej na inne dobra, wzmacniając dynamikę PKB. Ponieważ przedstawiciele Fed ostatnio wspominali, że decyzja o starcie podwyżek stóp procentowych będzie zależeć od danych, a nie daty w kalendarzu, piątkowy raport przemawia za tym, że podwyżki będą wcześniej, niż później. Po przyszłotygodniowym posiedzeniu FOMC (16-17 grudnia) można oczekiwać jastrzębiego komunikatu, co powinno podtrzymać siłę USD do końca roku.
Poświęcając chwilę na już opublikowane dane, PKB Japonii za trzeci kwartał nieoczekiwanie zostało zrewidowane w dół do -1,9 proc. k/k (annualizowane) z -1,6 proc. wstępnie i oczekiwaniach na poziomie -0,5 proc. Ale jen nie ucierpiał wiele, gdyż rozczarowanie spadkiem PKB zostało ujęte w cenach przy pierwszym odczycie, a dzisiejsze dane tylko potwierdzają słuszność w rozszerzeniu ekspansji monetarnej BoJ i odroczeniu podwyżki VAT. USD/JPY czeka teraz na wyniki przedterminowych wyborów parlamentarnych (14 gru), które prawdopodobnie ponownie wygra partia premiera Abe. USD/JPY nie ma powodów do spadku i 125 przed końcem roku w dalszym ciągu jest osiągalne. W nocy dostaliśmy też dane o handlu zagranicznym z Chin, gdzie słabszy wzrost eksportu (4,7 proc. r/r) został przyćmiony przez nieoczekiwany spadek importu (-6,7 proc.). Oznaki słabości popytu wewnętrznego to przede wszystkim zła wiadomość dla AUD i NZD, które w gronie walut G10 najwięcej dziś tracą względem USD. Wspominana przed weekendem krótka pozycja w
AUD/CAD zaczyna zarabiać.
Drugi tydzień miesiąca zwykle ma uboższe kalendarium, ale w grudniu nie powinniśmy narzekać na brak atrakcji. Mamy posiedzenia banków centralnych Norwegii, Nowej Zelandii, Rosji i Szwajcarii (wszystkie w czwartek), gdzie przynajmniej pierwsze trzy mogą mieć negatywny wpływ na odpowiadające waluty. Na poziomie danych makro uwagę skupią sprzedaż detaliczna z USA (środa), produkcja przemysłowa z Wielkiej Brytanii (wtorek), sprzedaż i produkcja z Chin (piątek). W czwartek ECB przeprowadzi drugą aukcję pożyczek TLTRO, gdzie oczekiwania są wysokie (110-175 mld EUR, poprz. 82,6 mln EUR), więc i rozczarowanie może być duże.