Piątkowy poranek przynosi umocnienie amerykańskiego dolara do koszyka walut, w tym do polskiego złotego. To echa czwartkowego wieczornego wystąpienia szefowej Fed Janet Yellen na Uniwersytecie Massachusetts.
Szefowa Fed potwierdziła w czwartek gotowość do podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku. Powiedziała, że większość przedstawicieli FOMC uważa, a ona jest w tej większości, iż w tym roku należy rozpocząć podwyżki stóp, a następnie je stopniowo kontynuować w kolejnych latach. Jednocześnie podkreśliła, że oznaki spowolnienia gospodarczego poza granicami USA nie są wystarczająco silne, żeby miały znaczący wpływ na gospodarkę i politykę monetarną. Dodała też, że inflacja wróci do celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w najbliższych latach, a obecny jej spadek jest spowodowany czynnikami tymczasowymi.
Tezy wygłoszone przez Yellen są powtórzeniem przesłania z wrześniowego posiedzenia FOMC i stanowią zapowiedź podwyżki stóp procentowych w grudniu. Fakt, że obecnie jest jeszcze otwarte niewielkie okno, żeby tego nie robić. Zakładamy jednak, że zostanie ono zamknięte na posiedzeniu październikowym. Wówczas oczekujemy już zdecydowanej zapowiedzi zaostrzenia polityki monetarnej w grudniu.
Słowa Yellen pomimo że tak naprawdę trudno uznać je za zaskakujące, zostały odebrane jako jastrzębie. W reakcji na nie dolar się umocnił do większości walut. Kurs EUR/USD spadł z okolic 1,1230 dolara do 1,1175, żeby dziś rano osunąć się do 1,1148 dolara. W kolejnych godzinach lekka presja podażowa na EUR/USD może się utrzymywać. Aczkolwiek będzie ona moderowana przez napływające nowe czynniki. Na uwagę zasługuje zwłaszcza poranne wystąpienie prezesa Bundesbanku (godz. 09:00) oraz publikowane po południu amerykańskie dane nt. finalnego odczytu PKB za drugi kwartał bieżącego roku (godz. 14:30; prognoza: 3,7 proc.) i indeks Uniwersytetu Michigan (godz. 16:00; prognoza: 86,5 pkt.).
Dolar umocnił się również w relacji do złotego. Rano trzeba było za niego zapłacić 3,7770 zł. Wymieniony wyżej katalog potencjalnych impulsów również dziś będzie oddziaływał na notowania USD/PLN. Para ta będzie rosła wraz z pogłębieniem spadków EUR/USD. I odwrotnie.