Dziś Włochom mija termin na przedstawienie poprawionego budżetu, ale wszystko wskazuje na to, że nadal nie są oni skłonni do zmian i to jest główny powód słabości europejskich walut. Nadal ogromny znak zapytania wisi też nad porozumieniem z Wielką Brytanią.
Patrząc przez pryzmat pary walutowej USDPLN wczoraj udało się obronić tegoroczne maksima tuż powyżej poziomu 3,84, które wcześniej notowane były w sierpniu i na koniec października. Ale z punktu widzenia euro czy też indeksu dolara amerykańska waluta była najmocniejsza od połowy ubiegłego roku. Wszystko za sprawą nie tyle rewelacyjnych wiadomości z USA, co obaw płynących z Europy.
Dziś mija 3-tygodniowy termin, jaki Rzym dostał na skorygowanie swojego budżetu. Zakłada on wzrost deficytu do 2,4 proc. PKB – wprawdzie to mniej niż wynosi unijny limit (3 proc.), ale jest tak przy korzystnych prognozach wzrostu gospodarczego, a do tego Włosi borykają się z gigantycznym długiem publicznym i każdy skok deficytu może skończyć się gospodarczą katastrofą. Słabość euro w ostatnich tygodniach to w dużej mierze brak jakiejkolwiek woli do współpracy (z Brukselą) partyjnych liderów koalicji rządzącej.
Co prawda w ostatnich dniach pojawiały się doniesienia, iż ministrowie rozważają pewien retusz budżetu (na więcej nie liczy nawet chyba sama Komisja Europejska), ale nie wiadomo, czy jakiekolwiek zmiany nie zostaną storpedowane przez eurosceptycznych liderów Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd. Jeśli Unii nie uda się wypracować jakiegokolwiek kompromisu, Włochy mogą nadal ciążyć euro, a to będzie powodować słabość złotego.
Dziś ciekawy dzień dla funta, gdzie o 10:30 poznamy dane z rynku pracy. Jednak rynek żyje nadal głównie kwestią Brexitu i choć premier May zapewnia, że negocjacje trwają i obydwie strony chcą kompromisu nadal niewiadomą pozostaje to, czy jakiekolwiek porozumienie zostałoby przyjęte przez brytyjski parlament.
Panuje przekonanie, że porozumienie musi być wypracowane do jutra jeśli miałoby zostać przyjęte na unijnym szczycie w tym miesiącu, zaś jeszcze dziś trudne dla brytyjskiego rządu głosowanie w parlamencie, gdzie opozycja żąda ujawnienia opinii prawnej dotyczącej wypracowywanego porozumienia licząc na jeszcze głębszy podział w obozie władzy.
W godzinach popołudniowych mamy długą listę wystąpień przedstawicieli Fed i one też mogą wpływać na rynek, wtorek zapowiada się zatem dość intensywnie. O 9:15 euro kosztuje 4,2967 złotego, dolar 3,8266 złotego, frank 3,7842 złotego, zaś funt 4,9298 złotego.