Rynek w ostatnich godzinach zdaje się przechodzić do porządku dziennego nad słabymi danymi nt. chińskiego bilansu handlowego, co może być mylne biorąc pod uwagę chociażby przyszłotygodniowe odczyty nt. PKB za III kwartał.
Niemniej to stworzyło pretekst do nieznacznej korekty mocnego ruchu na dolarze. Niewykluczone, że może ona się wydłużyć, jeżeli publikowane jutro rano dane nt. inflacji w Chinach, oraz dynamice nowych kredytów nie rozczarują.
Inwestorzy mogą obawiać się jutrzejszego odczytu dotyczącego wrześniowej dynamiki sprzedaży detalicznej w USA o godz. 14:30, a także zaplanowanego na godz. 19:30 wystąpienia Janet Yellen w Bostonie. Zwracaliśmy uwagę na to, że opublikowane wczoraj zapiski nie dały nowego paliwa dolarowi, a szefowa FED zwyczajowo nie będzie chciała wychodzić przed szereg, zaskakując rynek chociażby wyrazistymi, „jastrzębimi” komentarzami.
Na wykresie koszyka FUSD widać, że realizowany jest ruch powrotny w stronę złamanego wcześniej oporu bazującego na szczytach z drugiej połowy lipca (97,57 pkt.). Stąd też pole do korekty może być relatywnie niewielkie.
Na wykresie EUR/USD widać kontynuację rozrysowywanej już rano korekty wzrostowej. Opór to już okolice 1,1045 (dołek z 5 sierpnia b.r.), stąd też pole do ruchu nie jest duże. Mocne wsparcie to dopiero okolice 1,0950, gdzie będzie można zastanawiać się nad wyraźniejszym odreagowaniem (o ile nie pojawią się chociażby nowe elementy ryzyka na horyzoncie, jak chociażby informacje z Deutsche Bank). Zerknijmy na układ tygodniowy, który dopuszcza zejście poniżej 1,0950 i 1,09, a nawet test okolic 1,08, jakie są minimum z lata ub.r.