Wczorajsza sesja przyniosła zmienne nastroje inwestorów na rynku amerykańskiego dolara. Przez sporą część dnia notowania indeksu BOSSAUSD rosły, osiągając środowe maksimum w okolicach 80,84 pkt.
Niemniej, późniejsze godziny przyniosły niemal całkowite odreagowanie tej zwyżki i zakończenie całej sesji na niewielkim plusie, tuż powyżej 80,50 pkt. Dzisiaj rano jednak amerykański dolar wraca do łask i atakuje poziom wczorajszych maksimów.
Siłę dolara cały czas wzmaga sytuacja polityczna na świecie, zwłaszcza niepewność dotycząca dalszych relacji handlowych Stanów Zjednoczonych oraz Chin. W ostatnim czasie retoryka polityków po obu stronach konfliktu na nowo się zaostrzyła: administracja Trumpa oskarża Chińczyków o blokowanie negocjacji w sprawie wzajemnego handlu, natomiast Chińczycy zapewniają o planach zrekompensowania strat, które wynikały z wprowadzonych dotychczas ceł w USA.
Amerykański dolar, jako waluta traktowana jako „bezpieczna przystań” na globalnych rynkach finansowych, zyskuje w czasach zwiększonego ryzyka. Zresztą, podobną rolę na rynkach walutowych pełni japoński jen, dlatego można zauważyć, że kurs USD/JPY zachowuje się wczoraj i dziś bardziej stabilnie niż pozostałe główne pary walutowe zawierające USD.
Dolar amerykański wciąż pozostaje silny w relacji do australijskiego dolara. Dzisiaj opublikowane zostały lepsze od oczekiwań dane z australijskiego rynku pracy, które wsparły AUD tuż po ich publikacji, jednak australijski dolar nie zdołał utrzymać zbyt długo zwyżki względem USD.
Notowania AUD/USD zeszły z powrotem poniżej poziomu 0,74 i poruszają się obecnie blisko tegorocznych minimów. W zasadzie już od miesiąca notowania tej pary walutowej pozostają w dość wąskiej konsolidacji w okolicach 0,7340-0,7440. Jeśli USD pozostanie silny i wyrwie się dołem z tego trendu bocznego, to kurs AUD/USD znajdzie się najniżej od przełomu 2016 i 2017 roku.