Pisaliśmy o tym też w rannym raporcie. Dzisiaj kiwi zaszkodziły słabe dane z aukcji mleka - indeks cenowy spadł o 7,9 proc., a ceny mleka w proszku poszły w dół aż o 11 proc.
Z kolei dolar jest wspierany rosnącymi oczekiwaniami na grudniową podwyżkę stóp procentowych przez FED, które wzrosły dzisiaj do 74 proc. (dane na bazie CME Group FedWatch). Opublikowane dzisiaj dane nt. inflacji CPI w październiku były nawet minimalnie lepsze od oczekiwań – w ujęciu rocznym inflacja wzrosła o 0,2 proc. r/r, chociaż pozostałe odczyty w tym bazowy, były zgodne (1,9 proc. r/r).
Z kolei dane nt. produkcji przemysłowej wprawdzie wskazały nieoczekiwany spadek o 0,2 proc. m/m, ale już liczone tylko dla przetwórstwa mieliśmy wzrost o 0,4 proc. m/m przy szacunkach 0,2 proc. m/m.
Technicznie NZD/USD wybił się dołem z 10-dniowej konsolidacji. Tym samym mocnym oporem jest teraz rejon 0,65. Jednocześnie można wskazać nowy kanał spadkowy. To zwiększa prawdopodobieństwo testowania rejonów wsparć opartych o dawną strefę z września b.r. w okolicach 0,64, a także dolnego ograniczenia w/w kanału przy 0,6290, co skąd już niedaleko do tegorocznych minimów przy 0,6227-42.
Nie wykluczamy, że ostatecznie RBNZ może dać 10 grudnia sygnał sugerujący zakończenie cyklu obniżek stóp, co da pretekst do większego korekcyjnego odbicia NZD. Niemniej do tego czasu kiwi pozostanie w defensywie.