O godzinie 13:04 kurs USD/PLN testował poziom 3,1601 zł, a EUR/PLN 4,0082 zł. Wczoraj pod koniec handlu kursy te kształtowały się odpowiednio na poziomie 3,1371 zł i 3,9791 złotego.
Osłabienie polskiej waluty, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych walut regionu, to przede wszystkim reakcja na wzrost awersji do ryzyka, będący następstwem poniedziałkowej przeceny na Wall Street (S&P500 spadł o 1,5%, a Nasdaq Composite o 1,6%) oraz dzisiejszych spadków na azjatyckich giełdach (Nikkei stracił 3,6%). Inne czynniki, w tym opublikowane wczoraj optymistyczne dane o dynamice polskiego PKB w II kwartale 2010 roku (3,5% wobec prognozowanych 3,2%), straciły na znaczeniu.
Sytuacja na globalnych giełdach do końca dnia będzie wyznaczać kierunek zmian w notowaniach złotego. Tę zaś mogą kształtować publikowane po południu dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. O godzinie 15:00 zostanie opublikowana czerwcowa wartość indeksu cen domów S&P/Case-Shiller (prognoza: 3,9% R/R), o 15:45 sierpniowa wartość indeksu Chicago PMI (prognoza: 57), kwadrans później inwestorzy poznają sierpniowy odczyt indeksu Conference Board (prognoza: 50,5), a o 20:00 światło dzienne ujrzy protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Dominacja pesymistycznych nastrojów sprawia, że znacznie łatwiej o ich pogorszenie, niż o pozytywny impuls. Dlatego też prawdopodobieństwo osłabienia złotego w drugiej połowie dnia jest większe, niż jego umocnienia.