Od wczoraj złoty koryguje swoje zdecydowane umocnienie, które sprowadziło kurs EUR/PLN na prawie 4-letnie minima, a CHF/PLN do najniższego poziomu od pamiętnego 15 stycznia. To tylko zwykłe odreagowanie. Polska waluta póki co powinna pozostać silna.
Piątkowy poranek przynosi kontynuację zapoczątkowanego wczoraj korekcyjnego osłabienia złotego. O godzinie 09:25 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0271 zł wobec 4,0216 zł wczoraj na zamknięciu. Kurs USD/PLN rósł do 3,7866 zł z 3,7713 zł. Natomiast para CHF/PLN podskoczyła do 3,8710 zł z 3,8570 zł w czwartek.
Wzrosty polskich par mają jedynie korekcyjny charakter, gdyż nie ustąpiły czynniki stojące wcześniej za aprecjacją złotego, efektem czego była ostatnia zniżka EUR/PLN do prawie 4-letnich minimów, CHF/PLN do poziomów nieoglądanych od pamiętnego 15 stycznia (wówczas Narodowy Bank Szwajcarii zdecydował o zaprzestaniu obrony poziomu 1,20 na EUR/CHF co wywołało skokowe umocnienie franka do wszystkich walut), a USD/PLN do jednomiesięcznego dołka.
W dalszym ciągu należy oczekiwać, że napływ do Polski kapitałów "wydrukowanych" przez Europejski Bank Centralny, odsuwająca się perspektywa podwyżek stóp procentowych przez Fed, dobre nastroje na rynkach globalnych, koniec obniżek stóp w Polsce i nadzieje na szybszy wzrost gospodarczy powinny wspierać polską walutę. Zwłaszcza w relacji do euro. Stąd też powrót w okolice 4 zł wydaje się być pewny.
Jednak już zejście niżej może być problematyczne. Oczekujemy, że ewentualne przełamanie tej bariery będzie chwilowe i wywoła serię werbalnych interwencji ze strony przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego, co znacząco zwiększy ryzyko gry na spadki EUR/PLN. Ponadto zakładamy, że już wkrótce euro ponownie może zacząć próbować odrabiać straty do głównych walut. W tym do dolara, co pośrednio będzie hamować spadki EUR/PLN.
Korekcyjne nastroje na rodzimym rynku walutowym mogą utrzymać się dziś do końca dnia. Szczególnie, że w kalendarium brak jest potencjalnych wydarzeń mogących w sposób bezpośredni wpłynąć na zmianę nastrojów. Pierwsze takie impulsy pojawią się dopiero w przyszłym tygodniu. I będą to zarówno impulsy krajowe (m.in. posiedzenie RPP), jak i zagraniczne.
Kurs EUR/PLN odbijając powyżej 4,02 zł wrócił do kreślonego od ponad dwóch miesięcy kanału spadkowego. W przypadku euro ważnym wsparciem jest poziom 4 zł. Powinien on aktywizować zakupy wspólnej waluty.
Szwajcarski frank wczoraj zawrócił z poziomu 3,84 zł. Ten zwrot oznacza obronę dolnego ograniczenia trendu bocznego 3,84-3,9450 zł. W tej sytuacji, dopóki nie nastąpi wybicie, przedział ten określa zakres wahań CHF/PLN. Oceniamy, że istnieje spore prawdopodobieństwo wybicia dołem i spadku franka przynajmniej do 3,80 zł. To osłabienie korelowałoby z osłabieniem franka do euro.
Kurs CHF/PLN - Forex src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1428044400&de=1428678600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/>
Na wykresie USD/PLN od połowy marca, gdy dolar "romansował" z poziomem 4 zł, trwa korekta wcześniejszych dużych wzrostów. Ostatnie dwa dni to próba jej zakończenia. Jednak dopiero powrót ponad 3,8136 zł będzie takim bezpośrednim sygnałem. Do tego czasu zakładamy, że korekta jeszcze trochę potrwa i kurs spadnie w rejon 3,60-3,62 zł.