Środa była drugim kolejnym dniem realizacji zysków na złotym. O godzinie 18:17 kurs USD/PLN testował poziom 2,9889 zł, rosnąc o 4 grosze w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Kurs EUR/PLN, po wzroście o 1,7 grosza, testował natomiast poziom 4,1939 zł.
Deprecjacja polskiej waluty, to przede wszystkim efekt spadku EUR/USD w okolice 1,40 dolara z 1,4170 wczoraj pod koniec dnia. W to wpisywała się realizacja zysków na Wall Street. Bez wpływu na notowania pozostała natomiast decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Zgodnie z rynkowi oczekiwaniami, Rada nie zmieniła stóp. Obecnie stopa referencyjna jest na poziomie 3,5 proc. Kolejne cięcie prognozowane jest w IV kwartale br. Rynek oczekuje, że wyniesie ono 25 punktów bazowych i będzie ostatnim w cyklu.
Obserwowane we wtorek i środę osłabienie złotego nie zmienia układu sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Jest ono naturalną wzrostową korektą, po trwającym miesiąc spadku. Jej zasięg wyznaczają najbliższe liczące się opory. W przypadku dolara jest to psychologiczny poziom 3 zł. Dla euro równie silny opór tworzy strefa 4,23-4,24 zł (wyznaczają ją dołki z kwietnia br. na wykresie godzinowym i dziennym).
W średnim terminie złoty pozostaje w trendzie aprecjacyjnym, skorelowanym z rozpoczętymi w marcu wzrostami na rynkach akcji. Potencjalnym celem dla dolara, możliwym do osiągnięcia w najbliższych 2-3 miesiącach, są okolice 2,80 zł. Dla euro jest to psychologiczny poziom 4 zł.