Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przebiegała pod znakiem silnej zniżki kursu EUR/USD. Para ta po wybiciu się dołem z konsolidacji oraz pokonaniu ostatniego dołka na poziomie 1,3250 zniżkowała jeszcze 100 pkt.
Ruch ten związany był z wzmożonymi zakupami dolarów pod zamykane dzisiaj obligacje CDS banku Lehman Brothers. Dzisiaj właśnie przypadał termin ich wykupu. Pretekst ten wykorzystało zapewne wielu graczy instytucjonalnych, w związku z czym ruch spadkowy notowań eurodolara był dość dynamiczny. Ostatecznie tuż przed otwarciem rynku w Stanach Zjednoczonych kurs EUR/USD ustanowił tegoroczny dołek na poziomie 1,3153, a następnie doszło do odreagowania i powrotu notowań ponad poziom 1,3200. Od tego jak kurs euro względem dolara będzie się zachowywał w trakcie sesji w USA, zależeć będą najbliższe dni na rynku walutowym. Jeśli rzeczywiście jedynym pretekstem do dzisiejszego umocnienia dolara było kupno tej waluty ze względu na rozliczenie wartej 400 miliardów dolarów transakcji Lehman Brothers, to ruch ten nie będzie trwały i powinniśmy obserwować powrót notowań do poprzedniej konsolidacji w
przedziale 1,3300-1,3530. W innym przypadku kolejnym potencjalnym celem dla EUR/USD będzie poziom 1,3000.
Wraz ze spadkiem notowań EUR/USD na wartości traciła dzisiaj również krajowa waluta. Na parze USD/PLN odnotowany został najwyższy poziom w tym roku - 2,7660, obserwowany ostatnio we wrześniu 2007 roku. Natomiast para EUR/PLN zbliżyła się do tegorocznego maksimum, odnotowując dzisiejszy szczyt na poziomie 3,6400. Dalsze osłabienie złotego jest jeszcze możliwe. W przypadku USD/PLN pierwszy cel to poziom 2,8000, natomiast na parze EUR/PLN spodziewamy się przetestowania poziomu 3,6700. Osłabienie złotego nie jest wyłącznie wywołane deprecjacją euro względem dolara. Na wartości cały czas tracą waluty regionu, co tworzy niekorzystną atmosferę do inwestycji. Tracą na tym wszystkie waluty emerging markets, a złoty, mimo rzekomo zdrowych fundamentów polskiej gospodarki, nie jest wyjątkiem.