Po tym, jak sam Mark Carney dał do zrozumienia, że kolejnym ruchem na stopach będzie ich podwyżka, ubiegłotygodniowe „strachy" ze strony Andy Haldane poszły definitywnie w niepamięć.
Przypomnijmy - 19 marca pojawiła się wypowiedź sugerująca, że cięcie stóp jest tak samo prawdopodobne, jak ich obniżka. Brytyjska waluta zachowywała się lepiej już od połowy tygodnia, a jej notowania poprawiły też lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za luty, jakie poznaliśmy wczoraj (5,7 proc. r/r).
W efekcie do odbicia doszło też na koszyku funta, który publikuje Bank Anglii. Na poniższym wykresie widać wzrost znaczenia wsparcia w okolicach 89 pkt. W perspektywie nadchodzącego tygodnia funt może dalej zyskiwać w oczekiwaniu na publikowane w środę dane PMI dla przemysłu za marzec.
Niemniej w dłuższym okresie na funcie ciążyć będzie nadal perspektywa wyborów parlamentarnych 7 maja. Warto też pamiętać o ustawowej ciszy ze strony przedstawicieli Banku Anglii – zacznie się ona z początkiem kwietnia, a potrwa do wspomnianych wyborów – to sprawi, że rynek będzie bez dodatkowego kompasu, jakim czasami bywają wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego.
A wracając do polityki – notowania konserwatystów i laburzystów idą łeb w łeb, chociaż w pierwszej debacie telewizyjnej lepiej miał wypaść obecny premier, niż Ed Milibrand. Największą zagadką pozostają jednak eurosceptycy z UKiP, którzy jeżeli ostatecznie zgarną wynik ponad 20 proc. (lepszy, niż w sondażach), to sporo namieszają na scenie politycznej, wymuszając chociażby powstanie Wielkiej Koalicji torysów i laburzystów. I tego rynek ma prawo się obawiać, chociaż ostatecznie nie wpłynie to ani na kondycję gospodarki, ani też działania Banku Anglii.
Dzisiaj funt najlepiej zachowywał się w relacji z dolarem australijskim, a najgorzej w relacjach z koroną szwedzką, czy szwajcarskim frankiem.
Wykres GBP/AUD przytaczaliśmy w jednym z raportów w ostatnich dniach – dokładnie w poniedziałek. Wtedy zakładaliśmy, że rynek obroni wsparcie na linii trendu wzrostowego przy 0,90. Stało się inaczej, głównie za sprawą niższej inflacji na Wyspach we wtorek i ostatecznie notowania znalazły silne wsparcie przy 1,8827-50. Odreagowanie jest na tyle silne, że z impetem powróciliśmy ponad linię wzrostową trendu, a także próbujemy łamać opór na 1,9170. Siła ruchu pokazuje, że duże są szanse w testowaniu rejonu 1,9305, który może zostać złamany. Zwłaszcza, że perspektywy dla AUD w kontekście potencjalnych dyskusji o możliwości cięcia stóp przez RBA 7 kwietnia, pozostaną słabe, a funt może zyskiwać w oczekiwaniu na publikację PMI w środę. Kolejne ważne poziomy dla GBP/AUD to mocne rejony 1,9460 i 1,9670.