Dość naturalne jest to, że dziś rano, przed godziną siódmą, EUR/USD znajduje się wyżej niż wczoraj po południu i wieczorem. Innymi słowy, wówczas notowano zejścia do 1,2470, teraz natomiast mamy 1,2520.
Niewykluczone, że przed konferencją prasową po posiedzeniu EBC (która zacznie się o 14:30) główna para walutowa podejdzie jeszcze trochę w górę. Zasadniczo jednak zakładamy, że w takiej sytuacji doszłoby do spadków jeśli nie w czasie samego przemówienia Draghiego, to krótko po nim, gdy sytuacja będzie się już klarować.
Mamy dziś zresztą także trochę danych makro. Otóż o 8:00 podana zostanie wrześniowa dynamika zamówień w przemyśle niemieckim, o 13:30 raport Challengera nt. planowanej w USA liczby zwolnień, a o 14:30 komunikat (również ze Stanów) o tygodniowej liczbnie wniosków o zasiłek. To zresztą nie wszystko, będą jeszcze odczyty nie dotyczące eurodolara, np. produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii (o 10:30).
Dla głównej pary kluczowy będzie jednak Mario Draghi. Wątpliwe, by ogłosił dziś coś przełomowego i konkretnego – ale prawdopodobne, że ogólna wymowa jego słów będzie gołębia.
Lekkie zejście
USD/PLN odbił ruch eurodolara i zszedł nad ranem z okolic 3,39 do 3,3775 – 80. Możliwe, że przed 14:30 złoty jeszcze trochę zyska. Wsparciem teoretycznie może być nawet 3,3610 - 15, choć to wymagałoby naprawdę silnej spekulacji. Może więc być i tak, że to, co widzimy teraz, to już finał tej lekkiej korekty.
Na EUR/PLN mamy 4,2320, złoty trochę się osłabił, choć nadal pozostaje w konsolidacji. Wczoraj, jak wiemy, RPP nie zmieniła stopy procentowej dla PLN, pozostawiając ją na poziomie 2 proc. - jakkolwiek nie wykluczono "dalszego dostosowania polityki pieniężnej", co będzie zależało od danych rynkowych. Większość członków Rady uznała też, że osłabienie tempa wzrostu PKB może być jedynie przejściowym zjawiskiem i w związku z tym na razie kolejna obniżka stóp nie jest koniecznością.
Wczoraj złoty na tym zyskał, zwłaszcza do dolara, później znów stracił, gdy górę wzięły czynniki globalne. Dziś rano mamy, jak wspomnieliśmy, niższe poziomy na USD/PLN – ale i tak wszystko rozstrzygnie Draghi po południu.