Podczas dzisiejszej sesji na światowym rynku walutowym inwestorzy nie mogli narzekać na brak emocji.
Dalsza przecena na rynku surowcowym, najniższy od lutego kurs EUR/USD, pomoc rządu Wielkiej Brytanii zadłużonym hipotecznie obywatelom oraz pierwsza od 7 lat obniżka stóp procentowych w Australii- wszystkie te czynniki miały duży wpływ na kursy głównych par walutowych.
Na wieść o huraganie Gustav, który nie wyrządzi, wbrew wcześniejszym prognozom, tak ogromnych jak się obawiano strat, wywindowane ostatnio ceny ropy naftowej znacznie zniżkowały. Cena jednej baryłki ropy Brent odnotowała lokalne minimum na poziomie ok. 105 USD (najniżej od kwietnia br). Ujemna korelacja między dolarem a ropą naftową była dzisiaj wyjątkowo wyraźna. Spadek cen ropy doprowadził do dynamicznego umocnienia amerykańskiej waluty. Jednak tak jak zaznaczaliśmy już w porannym komentarzu przecena ropy była tylko i wyłącznie impulsem dla dolara, a sama aprecjacja tej waluty jest głównie podyktowana poprawą globalnego sentymentu do popularnego ,,zielonego" (która uwydatnia się w trwającym od połowy lipca trendzie aprecjacyjnym). Kurs EUR/USD odnotował dzienne minimum poniżej 1,4500, zatem kolejne istotne wsparcie zostało pokonane, choć jak na razie tylko chwilowo.
W godzinach popołudniowych poznaliśmy dodatkowo porcję danych makroekonomicznych z USA. Wydatki na konstrukcje budowlane w lipcu odnotowały spadek o 0,6 proc. (prognoza -0,4 proc.), a indeks ISM sektora produkcyjnego wyniósł w sierpniu 49,9 pkt., czyli niewiele mniej od prognozy (50,0 pkt.). Po opublikowaniu tych danych kurs EUR/USD wzrósł do 1,4530.
Nadal niekorzystne sygnały napływają z brytyjskiej gospodarki. Na zmagający się z poważnymi problemami rynek nieruchomości rząd wpompuje 1,8 mld USD. Informacja ta jednak nie wpłynęła korzystnie na funta, kurs GBP/USD testował poziom 1,7800. Istotne wsparcia testowała również para AUD/USD, której kurs po pierwszej od 7 lat obniżce stóp w Australii znacznie zniżkował (poniżej 0,8300).
Silny dolar przekłada się na osłabienie złotego, co obserwowaliśmy również podczas dzisiejszej sesji. Pary złotówkowe testowały kolejne opory, dla kursu EUR/PLN było to 3,3600, a dla USD/PLN 2,3200. Podczas ostatnich kilku dni widoczne jest, iż złoty słabo reaguje na teoretycznie korzystne dla niego informacje. Przykładem może być dzisiejsza wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Filara, który po raz kolejny opowiedział się za podwyżką stóp procentowych (już we wrześniu). Złoty pozostaje pod wpływem kursu EUR/USD i tak długo jak dolar będzie się umacniał (średnioterminowy trend wzrostowy jest nadal niezagrożony), to złoty będzie tracił na wartości.