Mieliśmy dziś dwie ważne kwestie, jeśli chodzi o eurodolara, ale jednak nie spodziewaliśmy się żadnego wielkiego przełomu i zupełnego przełamania konsolidacji trwającej już od kilkunastu dni, czy nawet od końcówki stycznia, patrząc szerzej.
Janet Yellen w Senacie wygłosiła przemówienie, które wypada chyba interpretować jako gołębie, czyli odsuwające w dalszą przyszłość wizję niższych stóp dla dolara. Szefowa Fed powiedziała m.in., że podwyżki zaczną się dopiero, gdy bank będzie pewien co do inflacji, że inflacja ta na razie będzie spadać, a dopiero potem wzrośnie do 2 proc., jak również, że podwyżka stóp poprzedzona zostanie usunięciem terminu _ patient _ (cierpliwy) z oficjalnych komunikatów. Yellen dała do zrozumienia, że podczas kilku najbliższych posiedzeń nie będzie jeszcze podwyżki stóp.
Minima na EUR/USD to dziś ok. 1,1290, maksima nie były zbyt wysokie - przy 1,1350. Przed godziną 17:00 notujemy poziomy rzędu 1,1330. Słowa Yellen były gołębie, ale rynek być może taki scenariusz już wycenił i wielkiego wzrostu wartości euro nie ma - mimo faktu, że ministrowie finansów Strefy Euro pozytywnie ocenili wniosek Grecji o przedłużenie (czteromiesięczne) programu pomocowego. Wniosek został przesłany szefowi Eurogrupy, a także MFW, EBC i KE wczoraj przed północą, choć jeszcze dziś rano niektóre media podawały, że nastąpi opóźnienie i pojawi się on dopiero rano.
Co do odczytów makro, to dynamika PKB Niemiec wpisała się w prognozy (0,7 proc. k/k, 1,6 proc. r/r), dobrze wypadł indeks PMI dla usług w USA (57 pkt, spodziewano się 54 pkt).
Złoty - jakie szanse?
Słabo wypadł odczyt stopy bezrobocia w Polsce - wzrosła ona w styczniu aż do 12 proc. Poza tym wpływ na USD/PLN i EUR/PLN miały czynniki globalne, gdzie - o dziwo - rynek względnie chłodno przyjął gołębie wystąpienie J. Yellen i pozytywne rozwiązanie kwestii greckiej (dość tymczasowe, jak sądzimy). Zmienność na parze dolarowej nie była więc zbyt duża, innymi słowy na USD/PLN mamy późnym popołudniem 3,6670.
Złoty zyskuje natomiast do euro, tutaj notujemy duży ruch - poranne maksima to 4,18, teraz (o 17:00) widzimy 4,1570. Niewiele niżej jest strefa mocnego wsparcia i nie sądzimy, by doszło do jej przebicia czy nawet testowania.
Jutro w programie raczej mało danych: Yellen powtórzy swe słowa w Izbie Reprezentantów, poza tym poznamy chiński PMI dla przemysłu i amerykańskie dane o sprzedaży nowych domów.