Wczesnym rankiem na eurodolarze mamy 1,0685. A zatem dolar nadal się broni i nie jest tak łatwo o wzmocnienie euro. Nie spodziewaliśmy się zresztą ostrego wybicia ponad 1,07. Tym bardziej zaś – powrotu do 1,08.
Zasadnicze nasze hipotezy opisywaliśmy dość szczegółowo w minionych dniach. Na wykresie eurodolara można dostrzec – od jesieni 2016 – linię spadkową, poprowadzoną tak, że przechodzi przez początek lutego 2017. W takim razie była niedawno testowana i się najwidoczniej obroniła, zatem naturalny byłby ruch na południe. Fed pozostaje względnie jastrzębi, EBC – mocno gołębi. Nie pomagają (walucie euro) także takie kwestie jak powracające w tle problemy Grecji (MFW uważa jej dług za _ de facto _ niespłacalny) czy ostatni słaby odczyt produkcji przemysłowej w Niemczech.
Tak to na razie wygląda. A co dziś w programie? O 8:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Niemiec za grudzień wraz z danymi o eksporcie i imporcie (o ich dynamice m/m). O 14:30 w USA tygodniowa liczba wniosków o zasiłek, o 15:10 wypowie się James Bullar z Rezerwy Federalnej, zaś o 19:10 Charles Evans. Jutro warto będzie spojrzeć na chiński import i eksport, jak też i na produkcję przemysłową w Wielkiej Brytanii.
Złoty polski
Po uprzednim umocnieniu złoty w ostatnich dniach wyraźnie stracił, zwłaszcza do dolara. Na USD/PLN mamy 4,0380, a wczoraj byliśmy grubo powyżej 4,05. Analogicznie na EUR/PLN mamy już nie 4,27 – 4,28, ale 4,3150. Wstępnie zakładamy, że na tej drugiej parze potwierdza się długoterminowa tendencja wzrostowa (coraz wyższe minima), korzeniami sięgająca jesieni 2016. Naturalnie tendencja ta została ostro przetestowana – to prawda. Następnym razem może jej nie wystarczyć siły.
Funt jest przy 5,0520, także i tu ostatnie dni przyniosły niejakie osłabienie polskiej waluty, bo 3, 6 i 7 lutego były czasem schodzenia poniżej 'piątki'.
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła wczoraj stóp. RPP spodziewa się, że inflacja nie wzrośnie zbyt mocno w przyszłych miesiącach. Zdaniem Adama Glapińskiego, szefa NBP, może ona na kilka miesięcy przekroczyć 1,5 proc. r/r, ale nic poza tym. 1,5 proc. to dolna granica pasma celu inflacyjnego.