Od 27 lipca (dołek na 1,0965) do 2 sierpnia (szczyt przy 1,1235) na wykresie eurodolara mieliśmy wzrost, aczkolwiek w obrębie spadków trwających już od 3 maja. Z kolei 5 sierpnia odnotowano minimum na 1,1045. Dolar zatem odzyskał całkiem sporo – ale kolejna sesja oraz to, co widzimy dziś rano, to już konsolidacja na nieznacznie wyższych poziomach. Teraz mamy ok. 1,1085.
Co w programie? O 7:45 dane z rynku pracy Szwajcarii, które jednak raczej nie będą wstrząsowe, bo wiadomo, że bezrobocie tam jest niskie, w granicach „trzech procent z hakiem”, mówiąc potocznie. O 8:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Niemiec wraz z dynamiką eksportu i importu (dane czerwcowe). O 10:30 bilans handlu podany będzie w Wielkiej Brytanii, ale rynek być może bardziej spojrzy na informacje o produkcji przemysłowej na Wyspach. Prognozy dla wyników czerwcowych to +0,1 proc. m/m oraz +1,6 proc. r/r.
Dane z USA nie będą dziś najistotniejsze, niemniej odnotujmy, że o 14:30 poznamy koszty i wydajność pracy, o 16:00 zaś zmianę zapasów hurtowników. O 22:40 American Petroleum Institute określi tygodniową zmianę zapasów paliw, jutro analogiczny odczyt przedstawi nam instytucja około rządowa, tj. Energy Information Administration.
EUR/GBP rezyduje na 0,8525 i idzie w górę, czyli euro umacnia się kosztem funta. Przebito wcześniejsze maksima z 1 i 2 sierpnia, wyzwaniem jest teraz 0,86. USD/GBP analogicznie wzbija się wzwyż, mamy niemal 0,77, opór przy 0,78 (testowano go 6 lipca). Ropa WTI stoi po 42,65 dolara za baryłkę, tanieje. Shanghai Composite jest na plusie, Hang Seng spada, Nikkei 225 rośnie.
Co ze złotym?
USD/PLN jest na 3,8490. Linia wzrostowa, biegnąca po dołkach z 1 kwietnia oraz 8 i 9 czerwca, jest właśnie rozbijana. Ma jeszcze szansę się utrzymać, ale słabnie. Padnie niemal na pewno, jeśli tylko eurodolar spróbuje ruchu w kierunku 1,11 czy tym bardziej 1,1160-80, nawet jeśli ruch ten okaże się efemeryczny. Złotemu wystarczy to jednak (w przełożeniu) na zmianę obrazu.
Na EUR/PLN jest 4,2665. Przypominamy w kontekście ewentualnego dalszego umacniania PLN o okolicach 4,24 oraz 4,2250-70. A tymczasem na GBP/PLN jest już 5,00 – czyli piątka. Złoty nie był tak silny do funta już od wiosny 2014.