Polska waluta zaczęła dziś tracić nieznacznie do euro, franka i funta. Natomiast od wczoraj złoty był masowo wyprzedawany względem amerykańskiego dolara. Fala deprecjacyjna przyspieszyła po wieczornym odczycie protokołu z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) z USA.
Kluczową informacją dla rynku złotego w czwartek okazał się komunikat agencji Fitch, która podniosła perspektywę ratingu Polski (A-) do pozytywnej z neutralnej. Agencja docenia reformy wprowadzone przez polski rząd w 2012 roku oraz dokonane zacieśnienie fiskalne, w wyniku czego udało się ustabilizować relację długu do PKB (wg. ESA). Należy pamiętać, że część tego zacieśnienia odbyła się poprzez zmiany dotyczące OFE, ale nawet po wyeliminowaniu tego czynnika ograniczanie wydatków dyskrecjonalnych było rzeczywiście znaczące. Istotne jest to, że Fitch poprawia ocenę wiarygodności pomimo pogorszenia koniunktury (agencja zakłada, iż PKB wzrośnie w tym roku o 1,6 procent).
Jest to bez wątpienia wiadomość dobra dla złotego, choć naszym zdaniem w krótkiej perspektywie nie usuwa ryzyka jego osłabienia w przypadku pogłębienia korekty na rynkach globalnych. Złotemu pomóc mogła również wypowiedź członka RPP Jerzego Hausnera. W wywiadzie dla agencji Reuters powiedział on, iż cykl obniżek stóp procentowych może wkrótce zostać zakończony, a Rada powinna zmienić nastawienie na neutralne. Stwierdził on również, iż zbyt duża liczba obniżek teraz będzie oznaczała konieczność silnego zacieśniania w przyszłości. Wypowiedź Hausnera jest pewnym zaskoczeniem, gdyż jakkolwiek marcowa decyzja Rady nie jest absolutnie przesądzona, rynek mimo wszystko widzi jeszcze przynajmniej 2 obniżki do końca tego półrocza. Hausner uważany jest za tzw. swing votera, który może decydować o ostatecznej decyzji Rady.
W naszym przekonaniu jednak w marcu to nie jego głos będzie decydujący. W grudniu (ostatnie posiedzenie w przypadku którego znamy rozkład głosów) za obniżką o 50 bp głosowało czterech członków Rady i zakładamy, że ta czwórka w marcu zagłosuje za obniżką. Wystarczy zatem, iż dołączy do nich prezes Belka i Rada obniży stopy o 25 bp.
Z punktu widzenia analizy technicznej para USDPLN zatrzymała się na oporze znajdującym się przy lokalnym szczycie (3,17). W przypadku przekroczenia tego miejsca kolejnym oporem mogąc stać się okolice 3,20, gdzie wypada kolejny ustanowiony w przeszłości wierzchołek. Natomiast spoglądając na wykresie pary EURPLN bardziej praw podobnym wydaje się tu ruch spadkowy. Długi górny cień świecy na wykresie dziennym sugeruje duże zaangażowanie kupujących złotego. Wsparcie dla tego rynku znajduje się przy poziomie 4,13.
Jutro z szerokiego rynku poznamy kolejny istotny odczyt z niemieckiej gospodarki. Będzie to publikacja indeksu instytutu Ifo (konsensus zakłada odczyt na poziomie 105 pkt.). Po wcześniejszym indeksie ZEW oraz PMI będziemy mieć jeszcze szerszy obraz stanu gospodarki naszego zachodniego sąsiada. W piątek swoje prognozy gospodarcze opublikuje również Komisja Europejska, a z Polski poznamy dane na temat koniunktury konsumenckiej.
W czwartek o godzinie 16:24 euro kosztowało 4,15 złotego, dolar 3,14, frank 3,38, a funt 4,81 złotego.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1390404879&de=1398117600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PKN&colors%5B0%5D=%231f5bac&fr=1&w=630&h=250&cm=0&lp=1&rl=1"/>