W czwartek kurs szwajcarskiego franka spadł do 3,8541 zł i był najniższy od 15 stycznia, gdy Narodowy Bank Szwajcarii zrezygnował z polityki systematycznego osłabiania franka do euro. To prawdopodobnie jeszcze nie koniec spadku notowań CHF/PLN. Nie jest wykluczony test poziomu 3,80 zł.
Czwartek był kolejnym dniem osłabienia szwajcarskiego franka w relacji do złotego. Notowania CHF/PLN spadły dziś do 3,8541 zł z poziomu 3,8931 zł w środę na koniec dnia. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze przed tygodniem za franka płacono ponad 4,03 zł. A jeszcze trudniej uwierzyć, że w "czarny czwartek" 15 stycznia, gdy Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zrezygnował z obrony poziomu 1,20 na parze EUR/CHF, co skutkowało skokową aprecjacją franka, trzeba było w pewnym momencie zapłacić za niego ponad 5 zł.
Obserwowany proces osłabienia szwajcarskiego franka do koszyka walut to naturalny wpływ czynników fundamentalnych. Ujemne stopy procentowe i pogorszenie perspektyw dla gospodarki Szwajcarii od połowy stycznia, ale też sugerowane przez bank centralny interwencje na rynku walutowym i możliwość dalszego obniżania stóp procentowych, nie uzasadniały aż tak głębokiego umocnienia franka do jakiego doszło w połowie stycznia. Tym bardziej, że na drugim biegunie znalazło się oczekiwana poprawa sytuacji gospodarczej w strefie euro i Polsce w drugiej połowie roku.
W ostatnich dniach pewne piętno na rynku niewątpliwie odegrało też pewne uspokojenie obaw związanych z Grecją. Jakkolwiek ten temat wciąż pozostaje daleki od ostatecznego wyjaśnienia, to już teraz można być pewnym, że jest duża szansa na kompromis ws. Grecji, przez co ten kraj, ani nie zostanie wypchnięty ze strefy euro, ani też sam jej nie opuści.
Dzisiejszy spadek notowań CHF/PLN poniżej 3,86 zł, skorelowany ze wzrostem kursu EUR/CHF do 1,08, nie oznacza końca deprecjacji franka. W przypadku tej ostatniej pary potencjał wzrostowy, biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania makroekonomiczne, należy oceniać na poziomie 1,10. To oznaczałoby, że kurs CHF/PLN mógłby równocześnie zejść nawet do 3,78-3,80 zł. A więc do poziomów, które jeszcze pod koniec stycznia stanowiły poziomy docelowe na koniec tego roku. Głębsze spadki CHF/PLN wydają się jednak już mało prawdopodobne. Nie pozwoli na nie wisząca nad rynkiem perspektywa obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) na marcowym posiedzeniu.
Ewentualny spadek CHF/PLN do wskazanego wyżej poziomu 3,78-3,80 zł w perspektywie najbliższych kilku tygodni w sposób naturalny wymusza przesunięcie w dół poziomu docelowego dla franka na koniec roku. Stąd też obecnie należy sądzić, że w grudniu 2015 roku za franka zapłacimy 3,60-3,70 zł.
W piątek notowania złotego, w tym jego zachowanie w relacji do szwajcarskiej waluty, będą pozostawać pod wpływem czynników globalnych. Niezmiennie jednym z tematów rynkowych pozostanie Grecja ws. której ponownie zbiorą się ministrowie finansów strefy euro (Eurogrupa). Dużo silniejszym impulsem będzie jednak seria publikacji wstępnych wartości indeksów PMI za miesiąc luty od Japonii, przez Europę, aż do USA. Większych emocji natomiast nie powinny wywołać publikowane jutro wskaźniki koniunktury konsumenckiej i gospodarczej dla Polski.
O godzinie 16:40 kurs CHF/PLN testował poziom 3,8567 zł, EUR/PLN 4,1625 zł, a USD/PLN 3,6547 zł.