Na rynku funta od wczesnych godzin porannych obserwujemy zwiększającą się przewagę obozu byków. Brytyjska waluta rozpoczęła dzień od dynamicznego osłabienia względem dolara, osiągając tuż po godz.8:00 dzienne minimum ceną 2,0155.
Później było już tylko lepiej, inwestorzy wiązali bowiem spore nadzieje z kwartalnym raportem BoE dotyczącym inflacji i kurs powoli rozpoczął swą wędrówkę na północ. Treść raportu, który ukazał się o godz. 11:30 nie zawiodła posiadaczy długich pozycji i aprecjacja funta przybrała na sile. W raporcie usłyszeliśmy bowiem stwierdzenia, iż do osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2%, będzie potrzebne jeszcze co najmniej jedna podwyżka stóp procentowych do poziomu 6%.
Prognozy mówią, że taka podwyżka o 25 pb z obecnych 5.75% będzie miała miejsce w pierwszym kwartale przyszłego roku. Inflacja pomimo tendencji spadkowej wciąż wyraźnie przekracza założony cel 2%, w czerwcu wyniosła bowiem 2.4%, po spadku z 3.1% w marcu, co było najwyższym poziomem od 10 lat.
W chwili obecnej kurs GBP/USD kształtuje się na poziomie 2.0340, testując tym samym wczorajsze maksima przy cenie 2.0335. Kolejny opór, w kierunku którego powinien zmierzać kurs to okolice 2.0460. Umocnienie funta do amerykańskiej waluty nie pozostało także bez wpływu na kurs GBP/PLN. Polski złoty także w ostatnich godzinach systematycznie traci na wartości w stosunku do funta, podczas gdy zarówno do euro jak i dolara pozostaje mocny. Obecnie kurs kształtuje się na poziomie 5.5645, w razie utrzymania się tendencji powinniśmy być świadkami testu oporu przy cenie 5.5830.
