Obawy, że zbiorcze dane nt. wstępnej inflacji w Niemczech będą słabsze, znalazły swoje potwierdzenie w odczycie o godz. 14:00. I tak we wrześniu HICP spadł o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca i -0,2 proc. rok do roku. Jak to wpłynie na jutrzejsze zbiorcze dane dla całej strefy euro?
Utrzymanie szacunków na poziomie 0,0 proc. rok do roku może być dość trudne. Tym samym dane mogą otworzyć nowy rozdział w dyskusji nt. podjęcia przez Europejski Bank Centralny dodatkowych działań, czyli zwiększenia skali QE, bądź zmianie stóp procentowych (bardziej ujemna stopa depozytowa). Zwłaszcza, jeżeli na to nałoży się dalsze pogorszenie się sytuacji globalnej.
Spory wpływ na nastroje będą mieć dane z USA. Z ważnych publikacji dzisiaj poznaliśmy indeks zaufania konsumentów Conference Board, który nieoczekiwanie wzrósł we wrześniu do 103 pkt. ze 101,5 pkt. (oczekiwano spadku do 98 pkt.). Kluczowe dane dopiero przed nami. Jutro uwagę przyciągną szacunki ADP i odczyt Chicago PMI, ale odczytem tygodnia będzie ISM dla przemysłu w czwartek, oraz piątkowe dane Departamentu Pracy – tu warto będzie zerkać na dynamikę godzinowej płacy. Tak jak pisaliśmy rano – obie interpretacje mogą wesprzeć dolara. Lepsze dane podniosą rynkowe szacunki związane z prawdopodobieństwem podwyżki stóp przez FED. Słabe odczyty wzmogą negatywną presję na giełdy i wesprą amerykański dług – więc i też USD.
Dzisiejsze naruszenie wsparcia przy 1,12 było krótkotrwałe (minimum 1,1193), niemniej wydaje się, że kolejna próba złamania tej bariery jest możliwa – inaczej bardziej preferowanym scenariuszem na najbliższe dni stanie się konsolidacja 1,12-1,1280. Złamanie rejonu 1,12, a potem wsparcia przy 1,1160 powinno doprowadzić do testowania minimów z początku września przy 1,11. Istotność danych ze strefy euro i USA powinna dać w najbliższych dniach do istotniejszego ruchu w danym kierunku.