Eurodolar podchodził dziś w okolice 1,1050-60, aczkolwiek oporu tego nie udało się sforsować. Niewykluczone, że kursy pójdą w stronę 1,11. Oczywiście możliwe jest też sforsowanie tego trendu, ale - po pierwsze - samo porozumienie greckie w ogóle nie jest jeszcze pewne, a po drugie - nawet jeśli miałoby się tak stać, to zapewne dopiero po niedzieli, gdy sprawy będą już klarowne.
Na razie w Grecji przedłuża się czas zamknięcie banków, na pewno będą nieczynne jeszcze jutro, a pewnie i do końca tygodnia. Wiadomo w każdym razie, że grecki rząd poprosił o 3-letni pakiet ratunkowy w ramach ESM. Cipras ma zaakceptować część warunków, których żądają wierzyciele. List w tej sprawie wysłany został Eurogrupie. Inna rzecz, że w razie czego Cipras nie może zbyt mocno ustępować, jeśli nie chce stracić danego mu kredytu zaufania. Przeciwko żądaniom wierzycieli opowiedziało się ponad 60 proc. wyborców, w tym nie tylko entuzjaści Syrizy, ale też np. Złotego Świtu i innych ugrupowań, niekoniecznie nawet skrajnych.
Czy z kolei wierzyciele ustąpią przed Ciprasem? Owszem, oficjele z KE i EBC zapewne chcieliby utrzymać Grecję w Strefie Euro, ale już postawa władz poszczególnych państw Eurolandu jest dużo bardziej surowsza. Negatywnie o Grekach wypowiedziała się np. prezydent Litwy, pani Grybauskaite. Zresztą, Jean-Claude Juncker, szef KE, też wprost mówił o tym, że scenariusz Grexitu jest gotowy. Czy jest – to inna sprawa, ważne że Atenom dano pewne rzeczy do zrozumienia.
Co do innych wieści, to Międzynarodowy Fundusz Walutowy zasugerował, by USA nie spieszyły się z podwyżką stóp procentowych, tzn. taki sygnał skierowano pod adresem Fed. Informacja o tym też mogła wpłynąć na dzisiejsze osłabienie dolara, choć pewnie do korekty tak czy inaczej by doszło. Zresztą w razie greckich zawirowań to i tak dolar (czy np. jen) będą bezpieczniejszymi przystaniami. Swoją drogą, MFW stwierdził też, że ceny akcji w USA osiągają bardzo wysokie poziomy.
Z ciekawostek – premier Cipras ogłosił dziś, że właściwie to Niemcy winni są reparacje wojenne Grekom. Naturalnie taki głos nie ma żadnego znaczenia, zresztą hasłem tym już wcześniej szermowano, ale w każdym razie pokazuje to, że Grecy nie chcą wcale być pokorni. Tymczasem ok. 15:30 eurodolar znów próbuje przebijać strefę oporu i jest przy 1,1055
Krajowa waluta
Na EUR/PLN mamy niemal 4,23, zupełnie spokojnie można myśleć o rychłym dobiciu do 4,25 – tam być może przecena się zatrzyma, przy założeniu, że grecki temat zostanie rozwiązany w jakikolwiek sposób. Nawet rozwiązanie niepomyślne (Grexit) być może już nie osłabi złotego bardzo mocno, jako że do euro nasza waluta traciła od dawna. Co więcej, przy nagłych, krótkoterminowych spadkach eurodolara bywa tak, że PLN do euro zyskuje. Z kolei przy nagłych wzrostach może tracić – i tak jest w ostatnich minutach. Oto bowiem eurodolar idzie w górę, EUR/PLN też, a tymczasem USD/PLN osuwa się ku 3,8215, do wsparć. Zakładamy jednak, że to sytuacja tymczasowa, nie zmieniająca znacząco ogólnego obrazu. Zresztą do gry dopiero wkraczają Amerykanie, może być to czynnik zmienności.