Grecja pozostaje obecnie tematem numer jeden na rynkach. Nie inaczej będzie w dniu dzisiejszym. Inne sprawy, w tym publikowane dziś dane o bezrobociu w Polsce, PKB USA i indeks Ifo, zejdą na drugi plan.
Uwaga rynków finansowych obecnie koncentruje się przede wszystkim na Grecji. Na tym, czy ostatecznie porozumie się ona z wierzycielami i tym samym uniknie bankructwa po 30 czerwca br. Inne tematy, w tym publikowane dane makroekonomiczne, są spychane na drugi plan.
W środę rozkład rynkowych akcentów istotnie się nie zmieni. Grecja w dalszym ciągu pozostanie tematem numer jeden. Szczególnie, że dziś zaplanowane jest spotkanie Eurogrupy. Rozpocznie się ono o godzinie 18:00. Rynek oczekuje, że dziś zostanie zawarte wstępne porozumienie z Grecją, które zostanie następnie zatwierdzone na czwartkowo-piątkowym szczycie przywódców Unii Europejskiej. Taka jest też nasza opinia. Od miesięcy twierdzimy, że nie dojdzie do GREXIT-u. Nie leży to bowiem w interesie obu stron. Ani Grecji na tym nie zależy, ani też Strefie Euro. Dlatego nawet gdyby dziś nie udało się zawrzeć kompromisu to jesteśmy przekonani, że uda się to przed końcem miesiąca.
Inwestorzy z każdą godziną nabierają przekonania, że kompromis ws. Grecji zostanie niebawem osiągnięty. Dlatego oczekiwanie na wyniki spotkania Eurogrupy raczej będzie poprawiać nastroje na rynkach finansowych niż je psuć.
Dla złotego oznacza to większe prawdopodobieństwo jego umocnienia do euro i szwajcarskiego franka. W przypadku dolara natomiast decydującym elementem wyznaczającym kierunek zmian dla USD/PLN pozostanie kurs EUR/USD. Zwyżka tego ostatniego osłabi dolara do złotego. Spadek zaś sprowokuje ruch w przeciwnym kierunku.
Grecja to nie jedyny potencjalny dziś impuls dla rynków finansowych. Przed południem zostanie opublikowany indeks monachijskiego instytutu Ifo obrazujący nastroje niemieckich przedsiębiorców. W czerwcu oczekiwany jest jego spadek do 108,1 pkt. z poziomu 108,5 pkt. miesiąc wcześniej. Oczywiście nie można wykluczać, że wzorem wczorajszych indeksów PMI, również te dane zostaną zignorowane. W klasycznej jednak interpretacji lepszy od oczekiwań odczyt powinien poprawiać nastroje na rynkach, wzmacniać euro, a przy okazji również złotego. I odwrotnie.
Po południu zostanie natomiast opublikowany finalny odczyt dynamiki amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za I kwartał br. Oczekuje się wyniku na poziomie -0,2 proc. (dane annualizowane) wobec 2,2 proc. w ostatnim kwartale 2014 roku. Z uwagi, że to już ostateczny odczyt PKB, więc jego wpływ na rynki będzie ograniczony. W dalszym ciągu powinien jednak jakiś być. Dlatego ewentualny wynik powyżej zera poprawiłby nastroje na rynkach, jednocześnie wzmacniając dolara. Dane za to musiałyby być wyraźnie gorsze od prognoz, żeby wywołać odwrotną reakcję.
Dziś też zostanie opublikowany raport z polskiego rynku pracy. O godzinie 10:00 GUS poinformuje na jakim poziomie ukształtowała się stopa bezrobocia w Polsce w maju br. Prognozowany jest jej spadek do 10,8 proc. z 11,2 proc. miesiąc wcześniej. Niezależnie jakie będą dane to raport ten jednak będzie mieć co najwyżej ograniczony wpływ na złotego.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1434522025&de=1435158600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WOJ&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=640&h=300&cm=0&lp=1"/>