Wszystko to jednak na razie za mało aby zmienić sentyment na rynku walut. Tymczasem szef największego funduszu obligacji nie wypowiada się zbyt pochlebnie o wartości amerykańskich papierów.
Dane niezłe, czekamy na raport rządowy
Według raportu ADP zatrudnienie w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki w marcu wzrosło o 201 tys., czyli praktycznie dokładnie tyle, ile oczekiwał rynek. Dane jednak należy uznać za dobre – sześciomiesięczna średnia ruchoma wzrosła do 174 tys. – najwięcej od czerwca 2006 roku, podczas gdy jeszcze w kwietniu ubiegłego roku była ona ujemna. Dane potwierdzają ożywienie na amerykańskim rynku pracy i pozwalają zachować umiarkowany optymizm przed raportem rządowym, który zostanie opublikowany w dniu jutrzejszym. Ponadto prawdopodobnie po raz kolejny okaże się, iż to ADP był bardziej wiarygodny niż raport rządowy jeśli chodzi o sygnalizowanie trendu na rynku pracy – raport rządowy pokazał niski wzrost zatrudnienia za styczeń, podczas gdy w przypadku ADP takiego jednorazowego negatywnego odchylenia nie było.
Mimo tych dobrych danych dolar tracił wczoraj nieznacznie na wartości – na parze EURUSD nie udało się bowiem przełamać linii trendu, na USDJPY nastąpiła realizacja zysków po wcześniejszych wyraźnych wzrostach.
EURUSD – Gross wyprzedaje obligacje amerykańskiego rządu
Bill Gross, szef PIMCO, stwierdził, iż obligacje amerykańskiego rządu mają niewielką wartość ze względu na rosnące zadłużenie. Łączne zadłużenie, włączając to zobowiązania z tytułu przyszłych świadczeń społecznych i zdrowotnych ocenił on na 500% PKB. Dodał też, że fundusz Total return (poszukujący stóp zwrotu w różnych klasach aktywów) nie będzie trzymał amerykańskich obligacji, gdyż nie kompensują one ryzyk odpowiednio wysoką rentownością. Amerykańskie obligacje tracą od kilku dni, choć głównie ze względu na ustąpienie awersji do ryzyka. Przy niezdecydowanym rynku walutowym, tego rodzaju komentarze nie pomagają dolarowi.
Tymczasem w obrazie technicznym pary niewiele się zmienia – linia trendu nadal obowiązuje. Nie można wykluczyć scenariusza, że jeśli piątkowy raport rządowy będzie słabszy niż oczekuje rynek, na parze EURUSD jeszcze raz powróci temat podwyżki stóp w strefie – posiedzenie EBC jest już bowiem za tydzień i taka „gra” pod podwyżkę może dostarczyć parze paliwa do ostatniej fali wzrostów, nawet powyżej 1,4280. To jednak zakładając, że piątkowe dane nie okażą się mocne.
Złoto – oscylator grozi (korektą)
Notowania złota odreagowały po kilkudniowych spadkach, jednak dopóki bykom nie uda się ustanowić nowego maksimum (powyżej 1447 USD) istnieje ryzyko większej korekty. Warto zwrócić uwagę, iż poprzednimi razami dywergencja z oscylatorem kończyła się większymi spadkami, prowadzącymi cenę do linii trendu. Sygnałem do takiego ruchu może być spadek ceny poniżej ostatniego lokalnego dołka – 1409 USD.
W kalendarzu – dane tygodniowe oraz Chicago PMI
Najważniejszą publikacją w dniu dzisiejszym będą tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (14.30, konsensus 380 tys.), gdyż wpłyną one na nastroje rynkowe przed publikacją miesięcznego raportu rządowego. Ponadto w USA indeks Chicago PMI (15.45, konsensus 70 pkt.), będący z koeli indykatorem dla krajowego ISM. Wcześniej miesięczny PKB w Kanadzie (14.30, konsensus +0,5% m/m) oraz szacunkowa inflacja w strefie euro (11.00, konsensus 2,3% R/R). W Polsce o godz. 14.00 kwartalne dane dotyczące bilansu płatniczego (za czwarty kwartał). Na rynku pojawiły się pogłoski, iż dane mogłyby przynieść korektę importu w górę, a w związku z tym PKB w dół.